Niewidoczna, przezroczysta, szara. Bez konturów i punktu oparcia. Bez podłogi i ścian. Sama. Gdzieś tułam się między żebrami jak smutny pies.
Tylko jedno mogę zrobić.
Moje biurko. Odsunąć dwa kubki, spodek i miseczkę z resztką pizzy. Ogryzek wrzucić do miseczki. Wyjąć spod klawiatury długopis, kartki z notatkami i kartę kodów jednorazowych. Kalendarz pokazuje 19 marca, niech zostanie...
Przesunąć trochę kota, który śpi na fotelu; teraz się już zmieszczę. Pies obok na podłodze, leży płasko, łypie okiem. Wstał, poszedł umościć się w moim łóżku.
Chwilę siedzę w bezruchu, patrzę w ekran. Obok czarny porcelanowy pingwin, stosy książek, dwa pluszowe szczury.
Otwieram plik z książką, którą właśnie redaguję. Gładzę palcami brzegi klawiatury. Czytam.
Powoli, spokojnie, zamieniam się w człowieka.
Anka, a może Ty rutinoscorbin weź?:)
OdpowiedzUsuńna tę niewyraźność ???? :)
Przytulam:)
i całuję :*
Dziękuję, naprawdę:)
UsuńViki, nigdy Cię nie widziałam, a pomagasz mi na niewyraźność:)
Jakie to dziwne, prawda?
:) o to już od dawna przestało mnie dziwić, w sieci siedzę od 11 lat, nawet mogę powiedzieć, że zaszłam od tego w ciążę :)))
OdpowiedzUsuńNo proszę! Więc było warto:)
Usuńhahahah było, ale wiesz, uważaj...licho nie śpi;)
OdpowiedzUsuńBędę czujna:)
UsuńA może dobrze nie być chwilę człowiekiem, potułać się, poobijać, poszarzeć i ... wrócić?
OdpowiedzUsuńMyślę, że czasami po prostu nie ma innego wyjścia.
UsuńPrzyznaję się bez bicia, że "podglądam" Cię od jakiegoś czasu :-) swego czasu chyba nawet coś komentowałam? (zresztą musiałam skoro trafiłaś po tej nitce do mnie na bloga, z czego oczywiście bardzo się cieszę :-)). Co do dzisiejszego Twojego postu to chciałam napisać, że tylko tym sposobem - powoli, spokojnie, chociażby z prowizorycznym dystansem udaje mi się "zasiadać do życia".
OdpowiedzUsuńpozdrowienia Ania! :-)
Cieszę się, że bywasz u mnie:)
UsuńA trafiłam do Ciebie od Maramausch - i czytam, od początku.
Melenka:) uderz w stół. Mnie się ten wpis bardzo w klimaty Melenkowe wpisał.
UsuńPrawdę powiedzawszy własnie ten wpis i jeden z ostanich Melenki widnieją u mnie na samym widoku, a oprócz tego, wyryłam je sobie w umysle, aby łatwiej praca, tfu, stawanie się człowiekiem, szło:)