piątek, 23 marca 2012

Tylko jedno

Niewidoczna, przezroczysta, szara. Bez konturów i punktu oparcia. Bez podłogi i ścian. Sama. Gdzieś tułam się między żebrami jak smutny pies.

Tylko jedno mogę zrobić.

Moje biurko. Odsunąć dwa kubki, spodek i miseczkę z resztką pizzy. Ogryzek wrzucić do miseczki. Wyjąć spod klawiatury długopis, kartki z notatkami i kartę kodów jednorazowych. Kalendarz pokazuje 19 marca, niech zostanie...

Przesunąć trochę kota, który śpi na fotelu; teraz się już zmieszczę. Pies obok na podłodze, leży płasko, łypie okiem. Wstał, poszedł umościć się w moim łóżku.

Chwilę siedzę w bezruchu, patrzę w ekran. Obok czarny porcelanowy pingwin, stosy książek, dwa pluszowe szczury.

Otwieram plik z książką, którą właśnie redaguję. Gładzę palcami brzegi klawiatury. Czytam.


Powoli, spokojnie, zamieniam się w człowieka.

11 komentarzy:

  1. Anka, a może Ty rutinoscorbin weź?:)
    na tę niewyraźność ???? :)
    Przytulam:)
    i całuję :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, naprawdę:)
      Viki, nigdy Cię nie widziałam, a pomagasz mi na niewyraźność:)
      Jakie to dziwne, prawda?

      Usuń
  2. :) o to już od dawna przestało mnie dziwić, w sieci siedzę od 11 lat, nawet mogę powiedzieć, że zaszłam od tego w ciążę :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. hahahah było, ale wiesz, uważaj...licho nie śpi;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A może dobrze nie być chwilę człowiekiem, potułać się, poobijać, poszarzeć i ... wrócić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że czasami po prostu nie ma innego wyjścia.

      Usuń
  5. Przyznaję się bez bicia, że "podglądam" Cię od jakiegoś czasu :-) swego czasu chyba nawet coś komentowałam? (zresztą musiałam skoro trafiłaś po tej nitce do mnie na bloga, z czego oczywiście bardzo się cieszę :-)). Co do dzisiejszego Twojego postu to chciałam napisać, że tylko tym sposobem - powoli, spokojnie, chociażby z prowizorycznym dystansem udaje mi się "zasiadać do życia".
    pozdrowienia Ania! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że bywasz u mnie:)
      A trafiłam do Ciebie od Maramausch - i czytam, od początku.

      Usuń
    2. Melenka:) uderz w stół. Mnie się ten wpis bardzo w klimaty Melenkowe wpisał.
      Prawdę powiedzawszy własnie ten wpis i jeden z ostanich Melenki widnieją u mnie na samym widoku, a oprócz tego, wyryłam je sobie w umysle, aby łatwiej praca, tfu, stawanie się człowiekiem, szło:)

      Usuń