czwartek, 12 kwietnia 2012

Czy ja na pewno...



...jestem normalna?
Dzisiaj zrobiłam to zdjęcie. Po wrzuceniu go do komputera obejrzałam je i omal nie rozpłakałam się ze wzruszenia. Jednocześnie głośno się śmiałam wyrażając tym samym radość i entuzjazm.
W którym posunęłam się tak daleko, że omalże nie uściskałam mojego męża. Któremu oczywiście kazałam wcześniej obejrzeć.
No nie, że tak lubię muchy.
Ale podoba mi się zdjęcie. Może jestem mało wymagająca. Może łatwo się ekscytuję. Co tam.

Młodsza na tytułowe pytania odpowiedziała, że na pewno nie.

A dziś mijają dwa miesiące, odkąd zaczęłam pisać bloga. Mogę to sobie uczcić fajną muchą, nie?

PS. Mrówki były zbyt ruchliwe.

15 komentarzy:

  1. piekne zdjęcie, piękna mucha, piekny blog....summa summarum JESTEŚ NORMALNA I PONADNORMALNA W SWYM BYCIU NORMALNIE NIEZWYCZAJNĄ

    OdpowiedzUsuń
  2. płakanie nad tą muchą jest uzasadnione, wzruszenie jest uzasadnione. Aniu Droga - tak chętnie bym się wzruszyła wraz z Tobą nad tym owadem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och Mar, no właśnie czuję się, jakbyśmy się znały od lat. Taka magia blogosfery?

      Usuń
    2. bo znamy sie od lat. i jestesmy podobne do siebie w tym co bardzo bardzo ludzkie, a co dotyczy wielu i wrazliwość podobna, tylko ze Ty Gamoniu jeszcze dzieci urodziłaś i piękny zawód masz, a ja jeszcze na progu tego życia (Ty zresztą też na progu, ale innym, dalszym, i patrze na Ciebie z uwagą, czym mam nadzieję Cię nie stresuję).
      No i kocham za Pąka jak i Li.

      Usuń
  3. Uwielbiam Cię czytać, Aniu. A za Pąka kocham:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Cię czytać, Aniu. A za Pąka kocham:*

    OdpowiedzUsuń
  5. zdjęcie piękne, że mucha nie siada ;P

    OdpowiedzUsuń
  6. O rany, dziewczyny! Wzruszyłam się ponownie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam się na zdjęciach, ale to jest NIESAMOWITE! Niewsamowite, nisamowite, naprawdę fantastyczne!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. oczywiście - skonfundowana, i z przyczajką. łapki złożyła...włoski wyrównała na pleckach - zapozowała odwaznie, choć jakby z wahaniem (dołożyła wielkich starań, by zapozować, ta prawa tylna noga wyciągnięta celem zachowania równowagi...- docenić trzeba:)

      Usuń
  8. Gratuluję tego zdjęcia! Rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  9. Cóż, mucha wiosenna, nie była zbyt ruchliwa. Zapewniam jednak, że w czasie fotografowania nie ucierpiała ani fizycznie, ani psychicznie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. boze, jaki ona ma piekny, czarny kardiganik! Francja-elegancja zdjecie! tym samym dalas tej pani wieczne zycie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ona nie przejęła się tym zbytnio:)

      Usuń