poniedziałek, 14 maja 2012

Co robię źle


Rozrzucam (ciuchy, gazety, własną energię)
Rozsypuję (kawę, cukier, proszek do prania, piasek z kociej kuwety, myśli)
Trzaskam (drzwiami, klapą od sedesu, palcami)
Rozbijam (szklankę, kieliszek, utarte związki między słowami)
Uderzam (się we framugę)
Zapominam (pójść do banku, odebrać wynik, o przykrościach)
Potykam (się, czasem, na prostej drodze) 

Ale przynajmniej nigdy - nigdy nie jestem marudna.

15 komentarzy:

  1. o framugę ;P
    i za to, że nie marudzisz bardzo Cię lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  2. no, ja marudzę ponad limitowo.
    resztę robię tak samo - wniosek? nasuwa się sam - nie mam męża:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twój wniosek jest zbyt pochopny, Mar.
      Choć nie sprzeczam, się w kwestii tego, czy posiadasz męża.
      Mówię o "układzie funkcji krzywej marudzenia" u mnie w domu:)

      Usuń
    2. A co by się zmieniło, gdybyś marudziła?

      PS Ja tak zrozumiałam, że ta lista, to wyrzuty do Ciebie, oraz jeszcze jeden wyrzut, że 'marudzisz' jakoby

      Usuń
    3. To te zarzuty wchodzą w skład marudzenia.

      Usuń
  3. niemarudzenie jest cnotą Aniu - nic nie robisz źle, wszystko powyżej wygląda zgoła super

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozrzucasz, rozsypujesz, trzaskasz, .... żyjesz;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! Muszę o tym powiedzieć Marudzie :)

      Usuń
    2. Smrudka marudka daj spokój Ani, ona żyje, nie widzisz? - to był apel do Marudy

      Usuń
    3. Gdyby Maruda czytał bloga, miałby nowy temat do marudzenia:)

      Usuń
  5. A dlaczego uważasz, że robisz coś źle? I może powinnaś zacząć marudzić? Można się nabawić wrzodów żołądka dusząc tak w sobie wszystko to co nas uwiera i nam nie odpowiada.
    Ja jestem maruda 1 klasa(tzn. na blogu :-) i tym marudzeniem pomagam sobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Że to wszystko robię źle, mówi mi właśnie domowa Maruda. ja sama nawet tak nie uważam. Mówiąc, że nie marudzę, miałam na myśli tylko to, że mnie nie przyszłoby do głowy strofować kogoś za takie rzeczy. Zupełnie nie miałam na myśli tego, co nazywasz "marudzeniem na" blogu :)

      Usuń
  6. aa, teraz rozumiem, i to bardzo dobrze rozumiem, bo mieszkam z podobną Marudą..

    OdpowiedzUsuń
  7. Taki problem to nie problem.
    Ja co spotkam dziewczynę to po trzech spotkaniach jest koniec znajomości. Trace kase jestem miły staram się pokazać z jak najlepszej strony.
    Piszą że było super i nie pamiętają kiedy tak spędziły dnia i po następnym spotkaniu już jet koniec.
    CO JA ŻLE ROBIĘ ? nie chce za wiele tylko miłości ze wzajemnością.
    Tylko tyle.
    Paweł.

    OdpowiedzUsuń