Rozrzucam (ciuchy, gazety, własną energię)
Rozsypuję (kawę,
cukier, proszek do prania, piasek z kociej kuwety, myśli)
Trzaskam (drzwiami,
klapą od sedesu, palcami)
Rozbijam (szklankę, kieliszek, utarte związki między
słowami)
Uderzam (się we framugę)
Zapominam (pójść do banku, odebrać wynik, o
przykrościach)
Potykam (się, czasem, na prostej drodze)
Ale przynajmniej nigdy - nigdy nie jestem marudna.
o framugę ;P
OdpowiedzUsuńi za to, że nie marudzisz bardzo Cię lubię:)
O framugę najczęściej:D
Usuńno, ja marudzę ponad limitowo.
OdpowiedzUsuńresztę robię tak samo - wniosek? nasuwa się sam - nie mam męża:)
Twój wniosek jest zbyt pochopny, Mar.
UsuńChoć nie sprzeczam, się w kwestii tego, czy posiadasz męża.
Mówię o "układzie funkcji krzywej marudzenia" u mnie w domu:)
A co by się zmieniło, gdybyś marudziła?
UsuńPS Ja tak zrozumiałam, że ta lista, to wyrzuty do Ciebie, oraz jeszcze jeden wyrzut, że 'marudzisz' jakoby
To te zarzuty wchodzą w skład marudzenia.
Usuńniemarudzenie jest cnotą Aniu - nic nie robisz źle, wszystko powyżej wygląda zgoła super
OdpowiedzUsuńRozrzucasz, rozsypujesz, trzaskasz, .... żyjesz;-)
OdpowiedzUsuńTak! Muszę o tym powiedzieć Marudzie :)
UsuńSmrudka marudka daj spokój Ani, ona żyje, nie widzisz? - to był apel do Marudy
UsuńGdyby Maruda czytał bloga, miałby nowy temat do marudzenia:)
UsuńA dlaczego uważasz, że robisz coś źle? I może powinnaś zacząć marudzić? Można się nabawić wrzodów żołądka dusząc tak w sobie wszystko to co nas uwiera i nam nie odpowiada.
OdpowiedzUsuńJa jestem maruda 1 klasa(tzn. na blogu :-) i tym marudzeniem pomagam sobie.
Że to wszystko robię źle, mówi mi właśnie domowa Maruda. ja sama nawet tak nie uważam. Mówiąc, że nie marudzę, miałam na myśli tylko to, że mnie nie przyszłoby do głowy strofować kogoś za takie rzeczy. Zupełnie nie miałam na myśli tego, co nazywasz "marudzeniem na" blogu :)
Usuńaa, teraz rozumiem, i to bardzo dobrze rozumiem, bo mieszkam z podobną Marudą..
OdpowiedzUsuńTaki problem to nie problem.
OdpowiedzUsuńJa co spotkam dziewczynę to po trzech spotkaniach jest koniec znajomości. Trace kase jestem miły staram się pokazać z jak najlepszej strony.
Piszą że było super i nie pamiętają kiedy tak spędziły dnia i po następnym spotkaniu już jet koniec.
CO JA ŻLE ROBIĘ ? nie chce za wiele tylko miłości ze wzajemnością.
Tylko tyle.
Paweł.