Memu blogowaniu mija właśnie dzisiaj trzy miesiące. A ja czuję się, jakbym to robiła całe lata.
Z tej miłej okazji, w myśl nowej tradycji - świeżej bardzo, rozpoczętej bowiem przed dwoma miesiącami "fajną muchą", zaniechanej zaś, bo zapomnianej, przed miesiącem - zapraszam Państwa uprzejmie na pokaz nowej kolekcji. Oto Muchy Jubileuszowe.
Elegancka:
Eteryczna:
Zmysłowa:
i... hmmm... jeszcze bardziej zmysłowa
Brawa dla modelek.
Gdy moja starsza córka miała trzy miesiące, koleżanka, której własnie urodził się syn, powiedziała: tobie to dobrze, ty masz już odchowane.
Czy mój blog jest odchowany?
Nauczył się śmiać, płakać, gaworzyć, zdarza mu się nawet czasem jakieś artykułowane słowo.
Ciągle domaga się ode mnie wiele uwagi.
Rozpoznaje znajome twarze.
Doczekał się nawet rodzeństwa (Pąk-story).
Wiele jeszcze przed nim, mam nadzieję.
A ja - gdy zaczynałam go pisać - przyrzekłam sobie robić codziennie jeden wpis.
Słowa nie dotrzymałam.
Czasem bowiem daję dwa wpisy.
blog ze mucha nie siada!
OdpowiedzUsuńBrawa dla modelek i dla Autorki:)
OdpowiedzUsuńPiękna puenta;-) Tak, to pisanie wciąga i wymaga, absorbuje, obiecuje, czasem zawodzi, ale daje pole do realizacji siebie, części siebie. Mucha eteryczna dostaje ode mnie największe brawa;-)
OdpowiedzUsuńPisz, Aniu, pisz! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteście ze mną.
OdpowiedzUsuńja się cieszę, że jesteś z nami :)
OdpowiedzUsuńOd czasu mego pierwszego komentarza (PIERWSZEGO na tym pięknym blogu :))) czytam regularnie. Pięknie piszesz, jakby od zawsze właśnie :)
OdpowiedzUsuńMiło mi znowu Cię widzieć:)
Usuń