środa, 4 lipca 2012

Rozmówka

- Tylko nie szczekajcie! - powiedział mąż, zanim wyszłam na póżnowieczorny spacer z psem.
Jasne, postaram się.
Nie wiem tylko, co na to pies.

5 komentarzy:

  1. hauhau, wow wow :> szczekanie jest fajne

    OdpowiedzUsuń
  2. nie wyobrażam sobie ciebie szczekającej i odszczekującej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja czasami poszczekuje. Udajemy pieski, kotki, krowę - oczywiście z dzieciakami.
    A najchętniej poszczekuje razem z Zazzo - w zeszłym roku miałyśmy na stanie maciupkiego szczeniaczka - znaleziony na ulicy. Z początku Zazzu wydawała się być bardo niepocieszona obecnością nowego lokatora, ale szybko skradł jej serce.
    Potem gdy już go oddałyśmy do właściwego domu, do nowych właściwieli którzy nie tylko chcieli, ale i mogli mieć szczeniaczka - bardzo za nim tęskniłysmy. I często opowiadałyśmy sobie o nim, używając do tego jego min, dźwięków które wydawał i naśladując jego zachowania. Szczekał bardzo po szczeniaczkowemu.

    A prośba męża brzmi też troche jak: Tylko nie (sz)czekajcie! - tylko nie wiem na co! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak... prawdopodobnie mąż traktuje mnie i psa jako zestaw nierozłączny...

    OdpowiedzUsuń