- Czytałam twoje ostatnie wpisy i.... - zaczęła Starsza.
- I? - zaniepokoiłam się tonem jej głosu.
- Jakoś tak smutnawo. Ludzie nie będą chcieli cię czytać.
Hmm. Hmmm... Hmmmm.....
A więc żeby nie było smutnawo...
...MOGĘ PRZECIEŻ
wstawić linka
Ta w różowym to Starsza.
hmm hmm hmmm:)
OdpowiedzUsuńBędą chcieli:)
A już myslałam, że Starsza się zatroskała tonem Twym i o Ciebie:) a tu o czytelnictwo idzie, no...ech, Ci młodzi!
Czytelnictwo wzrasta zamiast maleć. Ale nie będę chyba tworzyć sztucznej optymistycznej kreacji blogowej? Choć przecież blog zawsze jest do pewnego stopnia kreacją, choćby przez to, czego się nie pisze.
UsuńNo i dbam o formę. W pewnym sensie chodzi o szacunek dla czytelników, tak myślę.
Linka Starsza przesłała mi dziś, podobno to już było w TV, ale jas nie oglądam. Mąż za to widział i.... nie rozpoznał jej.
Ja też nie widziałam. Ale też niewiele oglądam. Za to linka obaczyłam i powiem szczerze że WŁOSY robią na mnie ogromne wrażenie.
UsuńAniu, czytałaś Magdaleny Tulli Włoskie Szpilki?
Chodzi za mną takie zdanie, od czasu gdy wypiłam kawę z babcią w ogrodzie, wiesz, tą babcią co jej nie poznałam:
„Skąd miała wiedzieć, że kłopoty, z którymi nie potrafi się uporać, są starsze od niej”.
Nie czytałam. Jeśli polecasz to przeczytam.
UsuńTo zdanie daje do myślenia.
A jednocześnie wiąże mi się z nim jakiś optymizm. Nie wiem, dlaczego.
Znowu mocniej czuję, że świat jest fascynujący,
Ania, ja jej jeszcze nie czytałam.
UsuńTo zdanie samo do mnie przyszło, a potem je zobaczyłam.
A potem zrozumiałam dlaczego przyszło.
Więc skoro do mnie przyszło to muszę przeczytać.
Sprawa jest zawiła - jak zawsze gdy człowiek otwiera mózg. Wtedy nagle przyciąga różne treści które same się wyłaniają. fascynujące i przerażające.
Czy nabierasz apetytu na życie?
Na to wygląda. No ileż można siedzieć w dołku. Chyba dobrze robią mi spotkania z Fajnymi Ludźmi. Na przykład dzisiaj po południu.
Usuńrozumiem.
Usuń