czwartek, 23 sierpnia 2012

Słońce w trawie

Skoro duża podróż chwilowo nie wchodzi w grę, postanowiłam wybrać się w małą.
A żeby już powiedzieć dokładnie: w mini- a nawet mikropodróż.
Na poszukiwanie słońca w trawie.
Wyposażenie na tę wyprawę składało się z małego aparatu fotograficznego oraz jednego psa (również niedużego).
Czy podróż była udana?

Oczywiście.
To znaczy - pies tak twierdzi.
Spotkał bowiem mamusię oraz braciszka.
Oraz przyjaciółkę.
Jak zwykle nie mogli się nagadać

















5 komentarzy:

  1. cykoria podróżnik! Moja ulubiona!
    Zamyka płatki pod koniec lekcji Weroniki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Znalazłaś doskonałe wyjście z sytuacji niemożności wyjechania, w postaci tej mikro wycieczki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Foto spoko. :)) Już się zakochałem w roślinkach.

    OdpowiedzUsuń