poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Tramwaj zwany Lśnieniem

Z samego rana, w słońcu, trzy wydawnictwa - w różnych punktach miasta.
Książki są ważne.
Ważą.
Głaszczę papier.

Nitka miejskich podróży wiezie mnie jednak
do ludzi.


3 komentarze:

  1. gorącość miasta szkło i lśnienie
    dlaczego nie mogę oddychać jak patrzę na takie budynki, albo dlaczego od razu sobie myślę, aby wzbić się powyżej i wlecieć poza tą sferę w niebie gdzie spaliny i smog

    miasto to dziwna instalacja,oj dziwna, ale tak wiele rzeczy tam można załatwić
    na przykład pojechać tramwajem do ludzi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że można. Do ludzi i z ludźmi. I przez książki do ludzi.
      Co do wysokościowców, jeśli są ładne - uwielbiam je. Nie mogę się doczekać, kiedy skończą "żagiel" Libeskinda na Złotej. Dla mnie to najpiękniejszy projekt, jaki widziałam.
      Marzę o Nowym Jorku.
      Choć, oczywiście jest w tym ambiwalencja, ale dzisiejsze nie miało przygnębiać:)

      Usuń
    2. Dzisiejsze zdjęcie - rzecz jasna.

      Usuń