czwartek, 11 października 2012

Popołudnie w liściach












13 komentarzy:

  1. o! szykuje się zmiana na moim pulpicie jak widzę?
    te listki na początku wyglądają trochę jak figi które dziś kupiłam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spodobała mi się ich faktura:)

      Usuń
    2. A figi to do jednego z ciast?

      Usuń
    3. tak:) dopadłam je jak dzika i nie puściłam, pobiłam się z jedną panią o nie w sklepie, ha!

      Usuń
    4. Nie sądziłam, że to taki rzadki towar:)
      A w sumie to nabrałam na nie apetytu.
      A ja kupiłam dziś w Demmersie trzy herbaty, w tym jedną owocową o smaku pieczonego jabłuszka. Chyba rozsmakowałam się jesiennie. Przytuliłam sobie w końcu tę jesień i jakoś się nią cieszę.

      Usuń
  2. jesteś Czarodziejką, Aniu. Uwielbiam jak patrzysz na świat! Liście są obłędne.

    OdpowiedzUsuń
  3. jesteś Czarodziejką, Aniu. Uwielbiam jak patrzysz na świat! Liście są obłędne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak bym była koniem, to bym się w nich wytarzała radośnie.
    Nie będąc koniem, patrzę sobie patrzę ...
    Najbardziej lubię klonowe i czereśniowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :):):):)

      M, czy wiesz, że czasem ku zaskoczeniu innych, ich kompletnemu oszołomieniu, kładę sięna trawie ni w pięć ni w dziewięć i tarzam, lub przytulam do gruntu? Jak Ania:) i jak koniki!

      Usuń
    2. J też to lubię. Uwielbia, dotykać ziemi, choć wolę, gdy jest wtedy ciepła.

      Usuń
    3. Często leżę na ziemi, bo w lesie to łatwe. Natychmiast zasypiam. Chodzenie ze mną na grzyby to koszmar. Nigdy się jeszcze nie tarzałam - czuję, że to jakieś niedopatrzenie:)

      Usuń
  5. Lubię jesień, ale tylko za oknem, jak siedzę opatulona w koc:)

    OdpowiedzUsuń