piątek, 29 marca 2013

Mazurkowo (i bezowo?)

Upiekłam dzisiaj.


Z prawie podwójnej porcji mąki, a więc wyszły aż cztery.
Upiekłam też struclę serową, pierwszy raz w życiu.
Z tego przepisu.
Wyszła bardzo smaczna.
Ale gdybym miała piec ją tak długo, "aż się pięknie zarumieni" (tak pisze autorka w komentarzu), to musiałabym wyjąć moją struclę po pięciu minutach...
Cóż, taka uroda mojego piekarnika :)
Ale teraz już to wiem i planuję piec takąż struclę częściej.
Obecnie w piekarniku siedzą bezy (szkoda mi było białek), ale w tym wypadku jestem pesymistką...

Mąż za to usmażył na obiad placki ziemniaczane.
Obłędne:)

Wprowadziłam dziś w życie pomysł, by robić to, z czym będzie mi dobrze.
A więc trochę pracowałam,
a trochę piekłam.
Może jutro zrobię jeszcze babkę drożdżową.

Wesołych Świąt, Kochani.

PS.
A oto bezy. Pojedynczo:













i w kupie... to znaczy w grupie...













Są to, proszę państwa bezy skarmelizowane.
I prawie w ogóle nie przypalone.
I mają ciekawe kształty.
W każdym razie zjadłam trzy.

31 komentarzy:

  1. Ładne zdobienia. Ja też upiekłam mazurki, bo bardzo je lubię, ale przyozdobiłam je suszoną żurawiną, rodzynkami i innymi owocami. Mazurki to moje ulubione ciasta - proste w pieczeniu, a przystrajanie ich to miła zabawa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, smaczne są bardzo. Muszę wypróbować kiedyś inne zdobienia.

      Usuń
    2. moja sis z córeczką ozdobiła mazurki motywami dwóch królewien - zarys narysowany przez małą, wykończony kolorowymi bakaliami - usta z żurawiny, wyszły niezwykle ponętnie i całuśnie :)

      Usuń
    3. Wyobrażam sobie :)
      Zdobienie z dzieckiem - to fajna sprawa.

      Usuń
  2. myślę, że placki- to będzie rewelacyjne danie świąteczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, jak dawno nie jadłam?
      Ale zostały już prawie pożarte :)

      Usuń
    2. Zamknęłaś bloga?
      Ja chcę wejść...

      Usuń
  3. Aniu, jesteś wielka! boskie wypieki! ślina mi cieknie równo!
    zdrowego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ha! rozpędziłam się. Kto wie, co zrobię jutro?
      :)))

      Usuń
    2. teraz mnie dobiłaś bezami....

      Usuń
    3. Wiesz, one kompletnie mi nie wyszły...
      Choć konsystencje mają fajną i plastycznie są oryginalne ;)
      Dają pole do skojarzeń;)
      Znowu mogłabym ogłosić konkurs, z czym skojarzyły się mojemu mężowi :))
      Ale nic to, następnym razem będą lepsze.
      Ściskam.

      Usuń
    4. mnie się kojarzą z pysznością!
      kisses

      Usuń
    5. dla mnie jesteś bohaterką, nie zdobyłabym się na takie wyczyny :)

      Usuń
  4. I tak z przyczajenia się pokazała Ania, świąteczna piekarka!
    Mazurki prześliczne i wszystko super! Ja tylko sernik ...
    Pięknych, niestraszących dni świętowania! Ukojenia w muzyce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i wzajemnie.
      Dziś z kolei dzień męża i Młodszej - niech rządzą w kuchni :)

      Usuń
  5. No i pięknie :) I o to chodzi w Świętach :) Radość wzajemnego bycia razem, placki czy pasztet, baba czy beza, nie ma znaczenia - ważny jest uśmiech na buzi :)
    Radosnych Świąt! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)
      Dziś przybędzie Starsza, będę miała obie córki razem przez parę dni - dawno tak nie było...

      Usuń
  6. Wesołych Świąt z robieniem rzeczy, które się lubi :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Tobie też życzę radosnych świąt :*

      Usuń
  7. Mniam!!!!
    Wesołych świąt Aniu!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Aniu, wesołych i wypoczynkowych świąt ci życzę. Że będą również smaczne to widać na załączonych obrazkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję:)
      Tobie też wspaniałych Świąt życzę.

      Usuń
  9. Spokojnych świąt, Aniu
    :)

    OdpowiedzUsuń
  10. WoW jakie Ty cudenka poczynilas, bardzo mi sie podobaja te mazurki. Zdolna dziewczyna jestes Aniu!!
    Najlepszego i radosnego jajka:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki serdeczne:)
      Wesołych dni świątecznych :)

      Usuń
  11. A mnie zainteresował tekst pod pisankami. Gdzie można to przeczytać?
    Pozdrawiam z Wrocławia. Od czasu do czasu goszczę na Pani blogu i wczuwam się w atmosferę. Podziwiam ludzi, którzy dzielą się swoimi przeżyciami. To wzbogaca nasze życie. Przesyłam promyczek radości, może się przyda.
    I.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego tekstu jeszcze nie można przeczytać, to książka, którą właśnie redaguję - o estetyce Alexandra G. Baumgartena. Pojawi się pewnie na początku lata. Upomnij się wtedy :)
      Dziękuję za promyczek :)

      Usuń