Zimą jest zwykła doniczka z ziemią, ustawiona w miejscu w miarę chłodnym.
W połowie lutego można zacząć podlewać.
I czekać,
aż
pojawi się:
Gdy będzie ich więcej i osiągną wysokość 7-10 centymetrów, należy je przesadzić do świeżej ziemi. W ten sposób z dwóch doniczek można mieć np. cztery.
Nadmiar doniczek rozdajemy przyjaciołom bądź znajomym.
Zielone rośnie sobie dalej, a po pewnym czasie uzyskuje pąki.
Czekamy cierpliwie, a nagrodą jest masa pięknych sporych kwiatów w kolorze niebieskofioletowym.
Jesienią, gdy wszystkie przekwitną, a łodyżki z liśćmi zaczną zasychać, przycinamy je tuż przy ziemi i stawiamy donice w chłodnym miejscu - nie dopuszczając wszakże do skrajnego wysuszenia (kropię je wodą raz na trzy tygodnie, ale trzymam w mieszkaniu, gdzie jest dosyć sucho i ciepło).
Aż do kolejnej połowy lutego.
Mam je od kilkunastu lat.
Dziesięć lat temu panowie od przeprowadzki dziwili się, po co przewożą doniczki z samą ziemią.
Powiedziałam im, że tam śpią kwiaty...
Przebudziłaś kwiaty!
OdpowiedzUsuńCo roku się budzą. Są do mnie bardzo przywiązane:)
UsuńA ja do nich :))
:) a wiesz, co to za kwiaty, czy kochacie się anonimowo?
Usuńzawsze nazywałam je Pokrzywką, potem ktoś mi powiedział, jak się nazywają, a potem zapomniałam:)
Usuńintrygujące te doniczki z ziemią ;)
OdpowiedzUsuńBo to doniczki z tajemnicą :))
UsuńCzyżby pierwsze oznaki wiosny?
OdpowiedzUsuńPięknie napisane .. nawet zwykłym doniczkom dodasz magii :)
Będę pokazywać w blogu ich rozwój:)
Usuńte kwiaty są ważne.
OdpowiedzUsuńkropka.
właśnie pomysłałam sobie jak fajnie być nimi, pod Twoją opieką i zrobiło mi się bardzo ciepło w sercu.
O, Mar, wzruszyłaś mnie.
UsuńMoże chcesz jedną doniczkę, gdy już je przesadzę?
tam śpią kwiaty...
OdpowiedzUsuńnigdy w ten sposób nie pomyślałam, chociaż i ja takie mam
dzięki:)
Czyli będziemy miec "nowe pak story"
viki.. aby tak pomyśleć trzeba mieć duszę artysty a my pragmatyczki :)
UsuńMetafora krótka a poręczna - toż to sam pragmatyzm :)
Usuń