czwartek, 22 sierpnia 2013

Kluczowe drzewo

Niewątpliwie ktoś je kiedyś zawiesił.
A wcześniej je znalazł.
Jeszcze wcześniej ktoś je zgubił.
A wcześniej....

Nie, nie będę się cofać do prehistorii.
Bo teraz jest tak.







Na ostatnim zdjęciu widać, że od kiedy je zawieszono, minęło trochę czasu, na gałązce wyrosły bowiem nowe odgałęzienia oraz liście.

Lubię moje osiedle,
co rodzi archetypy,
na drzewie niepoznania.

10 komentarzy:

  1. :)... wyszła Ci niezła miniaturka poetycka. Podoba mi się. Klucze tez.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I wiszą tak od dawna. Podoba mi się, że nikt ich nie zdejmuje :)

      Usuń
  2. skojarzyło mi się to z historią o Nożownikach z pamiętnej książki Tokarczuk. jak Ty je wypatrzyłaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod tym drzewem mąż pił z sąsiadem piwo, przy zaparkowanym samochodzie:)
      Podeszłam do nich i wtedy je zauważyłam.

      Usuń
  3. Ach, narodziny archetypów ... Człowiek się czasami potyka o ważne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojeju, jak mnie długo nie było, że tak zdążyło zardzewieć... ;)

    Aniu, pragnę Ci donieść, że u Gosi we wpisie pt. Mniam jest specjalnie dla Ciebie zdjęcie mojego telefonu od bardziej sfatygowanej strony - Ty wiesz, dlaczego. ;)

    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń