Chciałam coś jeszcze w nocy dopisać, np. to, że dostrzegłam, żeśmy z Dosią pisały w jednym momencie, ale Majtek dostał takiej głupawki i urządzał takie skoki, w tym po klawiaturze, że musiałam ustąpić pola. I pójść spać. :)
Pamiętam moje przeprowadzki, też trochę i było, co kolejna to większa, bo i nas przybywało, i książek i rzeczy. Przy którejś mieliśmy wszystkie ciuchy w ogromnych przezroczystych worach foliowych, takich na półtora metra. Przez parę dni wyjmowanie potrzebnych ubrań wygladało tak, że namierzało się je, robiło dziurę w odpowiednim miejscu wora i penetrowało do skutku....
Mam wrażenie, że gdyby mąż wiedział co robisz, to chętnie by się przyłączył do odkrywania źródeł rzeki. Opowiedz mu o mieszkającej tam amazonce. Sukces murowany :)
:)))
OdpowiedzUsuńale pamiętaj, że o każde źródło trzeba dbać!
a zwłaszcza wielkiej rzeki
:)))
O, znam to! Ale nie umiałam tego tak ładnie nazwać. :)
OdpowiedzUsuń:*
I nie chodzi tylko o to, co i gdzie znajdę:)
Usuńlecz także o to, co po drodze przeżywam.
:***
Chciałam coś jeszcze w nocy dopisać, np. to, że dostrzegłam, żeśmy z Dosią pisały w jednym momencie, ale Majtek dostał takiej głupawki i urządzał takie skoki, w tym po klawiaturze, że musiałam ustąpić pola. I pójść spać. :)
UsuńBuźka.
Pocałuj Majtka w nos, ode mnie. Moja kota po klawiaturze nie chadza - Lu by na to nie pozwoliła :)
UsuńNic dziwnego - Lu z Kolan, czyli z Punktu Poboru Odwagi. ;)
Usuńmnie juz przy tym odkrywaniu pomieszanych debilnie zawartosci pudel romantyzmu nie wystarcza...
OdpowiedzUsuńPamiętam moje przeprowadzki, też trochę i było, co kolejna to większa, bo i nas przybywało, i książek i rzeczy. Przy którejś mieliśmy wszystkie ciuchy w ogromnych przezroczystych worach foliowych, takich na półtora metra. Przez parę dni wyjmowanie potrzebnych ubrań wygladało tak, że namierzało się je, robiło dziurę w odpowiednim miejscu wora i penetrowało do skutku....
Usuń:DDD
Usuńszkoda, ze pudla sa takie nieprzezroczyste!
ile dopływów trzeba przepłynąć, żeby dotrzeć do źródeł.. a ile dopływów dopływów.. długa droga przed Tobą:)
OdpowiedzUsuń:*
Mam nadzieję... :)
Usuńcudowne określenie na zwykłe sprzątanie :))))
OdpowiedzUsuńAniu - tyko TY tak potrafisz! Chylę czoła! :)
Buziole :***
A mój mąż nie chyli :)
UsuńWolałby, żebym perfekcyjnie sprzątała :)))
on tak pewnie z zazdrości, że nie ma Twoich talentów:)
UsuńMam wrażenie, że gdyby mąż wiedział co robisz, to chętnie by się przyłączył do odkrywania źródeł rzeki. Opowiedz mu o mieszkającej tam amazonce. Sukces murowany :)
UsuńHa! tego jeszcze nie próbowałam :)
Usuńładnie nazwane :)
OdpowiedzUsuńjak zwykle u Ciebie
Słowa pozwalają mi zachować równowagę :)
Usuń