- To są buraki, ty nie lubisz surowych buraków - powiedziałam do piszczącej Lu, krojąc warzywa do zupy. - A może lubisz?
Przekonałam się już wcześniej, że surową cukinię mój pies wprost uwielbia.
Teraz rzuciłam jej kawałeczek, maleńką kosteczkę mazurskiego buraka ćwikłowego.
Z paszczy Lu dało się słyszeć smakowite chrupanie.
Potem popiskiwanie.
Potem powarkiwanie.
A potem całkiem bezczelne szczekanie.
Daj buraka!!!
buraki są słodkie, psi powinni je lubić:-)
OdpowiedzUsuńI lubią, jak się okazało. Bardzo:)
Usuńsuper :)))
OdpowiedzUsuńta, mam psa warzywożernego:)
UsuńTo na pewno z powodu mazurkości tego buraka :)
OdpowiedzUsuńTak też myślałam ;)))
UsuńA owoce też lubi?
OdpowiedzUsuńNiektóre lubi. Na przykład ogryzki jabłek, ale muszą być trochę podsuszone, więc sobie chowa na zaś :)
UsuńMoje koty też jadają różne dziwne rzeczy: Glizda uwielbia świeże ogórki i paprykę, Bazyl chętnie jada koncentrat pomidorowy i surowe pieczarki, Glizda zresztą te ostatnie też podjada. A pies mojego taty pożera jabłka (w całości), śliwki, orzechy. Natomiast pies Malin, który przychodził do nas z sąsiedztwa w odwiedziny, ze smakiem wcinał migdały. :) Są więc na tym świecie rzeczy, o jakich się filozofom nie śniło. ;)
OdpowiedzUsuńPotarmoś za uchem Rozsmakowaną W Mazurskich Burakach. :)
No tak, różne upodobania :)
UsuńAle migdały podobno dla psów szkodliwe...
Oo! Nie wiedziałam. Pocieszam się, że aż tak dużo ich nie zjadł, żeby mu zaszkodziły.
Usuńoj, ja ci kiedys porwe tego piesa!!
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
Usuńjeden z moich kotów przepadał za zupą pomidorową, reszta menu była tzw. normalna :)
OdpowiedzUsuńO!
Usuńmoja sunia mowila daj marchewke
OdpowiedzUsuńznalam przypadek Daj cebule
nieodgadnione te zwierza
Marchewkę Lu zabiera sobie i albo zjada, albo chowa na później. Na przykład na prezent dla rehabilitanta :)
UsuńWłaśnie wczoraj wspominałam Igorowi o Lu i jej podarunkach dla pana od plecków. A to przy okazji odkrycia na posłaniu Leśki "pokłdów" zasuszonych bułeczek, a właściwie już tylko okruszków po nich. Ona uwielbia podkraść jakieś pieczywo, nawet czerstwe i się nim napawać, powarkując na przechodzące obok koty, czyli potencjalnych zaborców jej zdobyczy. :)
UsuńJa na czasami znajduję takie rzeczy w łóżku. na przykład gdy Lu postanowi podsuszyć sobie ogryzek od jabłka... :)
Usuń