Kota chora.
Nie je. Choć wygląda, że chciałaby. Ale kto wie?
Cały dzień w klinice. Kroplówka. Badania, badania, badania.
Wszystko w normie.
Oprócz kota.
Teraz odpoczywa w łazience z wenflonem w łapie.
I mruczy.
I nie je.
Rozpadam się prawie
w rój bzyczących kwantów.
daj znać, jak by coś się zmieniło.
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki, żeby kicia zaczęła jeść.
Ma ochotę, ale coś ją wstrzymuje.... Odetchnęła po wczorajszym, ale dziś znowu idziemy do kliniki...
UsuńAniu, życzę Ci wielu szczęśliwych chwil ze swoimi zwierzętami. Mam nadzieję, że Dzikulka wyzdrowieje jak Hokus. My tez przy nich przerabiamy najwazniejsze lekcje i uczymy się miłości, która nie myśli o sobie...
OdpowiedzUsuńI.
Coś o tym wiem... mam nadzieję, że będzie dobrze.
Usuńnie rozpadaj sie
OdpowiedzUsuńdla kota
Wiesz, mam nadzieję, że utrzymam się w sobie....
UsuńBiedna kiciulka :((
OdpowiedzUsuńDziś zachowuje się jak zdrowy kot.
UsuńTylko nie je...
Dzikulko, zdrowiej, malutka...
OdpowiedzUsuńA Ty się nie rozpadaj, Aniu kochana, potrzebnaś na różnych fronatch, nie tylko koteczce.
:**
Wiem, staram się :*
Usuń:*
OdpowiedzUsuńAniu, trzymaj kwanty dla siebie!
OdpowiedzUsuńZdrowiej Dzikulku!
Jak jestem w stresie, to te kwanty takie jakoś mniej przyczepne...
UsuńKoto, zjedz coś, błagamy! xx
OdpowiedzUsuńPrzekazałam jej, może się ugnie.
Usuń:*
a może ona siem na dietem wzieła pojszua?
OdpowiedzUsuńW takim razie już schudła, wystarczy...
Usuńtrzymam kciuki
OdpowiedzUsuń:*
Dziekuję.
UsuńSkąd ja to znam ?
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam rozwiązania problemów.
Dziękuję. Też sobie życzymy...
Usuńtak całkiem nic nie je? nawet surowego mięska? żadnego smakołyku?
OdpowiedzUsuńale chociaż pije?
zdrowia życzę kotu a Tobie cierpliwości :)
Pije na szczęście. No i kroplówki dostaje.
UsuńWoła nas do miski, pokazuje, że chce, pochyla się .... i nic.
biedactwo.... weterynarze pewnie wiedzą, co robić.... może jakieś witaminki na zwiększenie apetytu...
OdpowiedzUsuńDziś została nakarmiona strzykawką, zmiksowana karmą. Tak kazała lekarka.
UsuńMój kot niedawno też miał podobną przypadłość. Oczywiście weterynarz, kroplówki, antybiotyk i podejrzenie nowotworu( więc badanie USG też się odbyło). Kot okazał się być zdrowym, a przyczyną niejedzenia było zakłaczenie czy jak to tam nazwać. Podawałam mu pastę Bezopet w większych ilościach, a po kilku dniach zwymiotował kłąb futra. Może i Twojej kotce to się przytrafiło? Małgosia.
OdpowiedzUsuńDziś lekarce udało się złapać mocz i okazało się, że jednak jest zapalenie pęcherza. Jutro idziemy jeszcze raz, zapytam o ewentualność z kłaczkiem...
Usuńja swoim kotom do normalnej suchej karmy dosypuję odkłaczacz. Wygląda identycznie jak karma i smakuje zdaje się tak samo
UsuńDzika je specjalną karmę weterynaryjną na wątrobę, nie wiem, czy można do tego dodawać. Co do smaku - dla nas może te smaki są nierozróżnialne, ale dla kota pewnie nie...
Usuń