poniedziałek, 14 października 2013

Kota

Kota chora.
Nie je. Choć wygląda, że chciałaby. Ale kto wie?
Cały dzień w klinice. Kroplówka. Badania, badania, badania.
Wszystko w normie.
Oprócz kota.

Teraz odpoczywa w łazience z wenflonem w łapie.
I mruczy.
I nie je.

Rozpadam się prawie
w rój bzyczących kwantów.

29 komentarzy:

  1. daj znać, jak by coś się zmieniło.
    trzymam kciuki, żeby kicia zaczęła jeść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma ochotę, ale coś ją wstrzymuje.... Odetchnęła po wczorajszym, ale dziś znowu idziemy do kliniki...

      Usuń
  2. Aniu, życzę Ci wielu szczęśliwych chwil ze swoimi zwierzętami. Mam nadzieję, że Dzikulka wyzdrowieje jak Hokus. My tez przy nich przerabiamy najwazniejsze lekcje i uczymy się miłości, która nie myśli o sobie...
    I.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś o tym wiem... mam nadzieję, że będzie dobrze.

      Usuń
  3. Dzikulko, zdrowiej, malutka...
    A Ty się nie rozpadaj, Aniu kochana, potrzebnaś na różnych fronatch, nie tylko koteczce.

    :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu, trzymaj kwanty dla siebie!
    Zdrowiej Dzikulku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak jestem w stresie, to te kwanty takie jakoś mniej przyczepne...

      Usuń
  5. a może ona siem na dietem wzieła pojszua?

    OdpowiedzUsuń
  6. Skąd ja to znam ?
    Życzę Wam rozwiązania problemów.

    OdpowiedzUsuń
  7. tak całkiem nic nie je? nawet surowego mięska? żadnego smakołyku?
    ale chociaż pije?
    zdrowia życzę kotu a Tobie cierpliwości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pije na szczęście. No i kroplówki dostaje.
      Woła nas do miski, pokazuje, że chce, pochyla się .... i nic.

      Usuń
  8. biedactwo.... weterynarze pewnie wiedzą, co robić.... może jakieś witaminki na zwiększenie apetytu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś została nakarmiona strzykawką, zmiksowana karmą. Tak kazała lekarka.

      Usuń
  9. Mój kot niedawno też miał podobną przypadłość. Oczywiście weterynarz, kroplówki, antybiotyk i podejrzenie nowotworu( więc badanie USG też się odbyło). Kot okazał się być zdrowym, a przyczyną niejedzenia było zakłaczenie czy jak to tam nazwać. Podawałam mu pastę Bezopet w większych ilościach, a po kilku dniach zwymiotował kłąb futra. Może i Twojej kotce to się przytrafiło? Małgosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś lekarce udało się złapać mocz i okazało się, że jednak jest zapalenie pęcherza. Jutro idziemy jeszcze raz, zapytam o ewentualność z kłaczkiem...

      Usuń
    2. ja swoim kotom do normalnej suchej karmy dosypuję odkłaczacz. Wygląda identycznie jak karma i smakuje zdaje się tak samo

      Usuń
    3. Dzika je specjalną karmę weterynaryjną na wątrobę, nie wiem, czy można do tego dodawać. Co do smaku - dla nas może te smaki są nierozróżnialne, ale dla kota pewnie nie...

      Usuń