wtorek, 1 października 2013

Na oceanie

Mój materac jest tratwą.
Szeroki i długi, leży wprost na podłodze i zajmuje więcej niż jedną trzecią pokoju.

Przygarnęłam go kiedyś, bo był bezdomny.
Sąsiedzi uznali, że jest za miękki, i wystawili go na korytarz, by oddać potrzebującym, kiedy przyjdzie czas.

Ja byłam potrzebująca.
Czas bowiem przyszedł taki, że moja stara kanapa poddała się ostatecznie, wystawiając sprężyny w geście rozpaczy. Już wcześniej kłuła mnie znacząco w pośladek i porozumiewawczo gniotła w żebro.

Materac odwdzięczył się całym swoim wnętrzem - bo ma je niebagatelne.
Utrzymuje mnie na oceanie, zaopatrzony w ciepłe kołdry i niezliczone poduchy, które byłyby zliczone, gdybym je zliczyła.
Dostosował się do mojego ciała, jakby zawsze był mój.
Nocą rozrasta się na pół świata, ogarniając mnie, kiedy śnię, z kolanami przygiętymi do brzucha, z rękami w piąstki, przy policzkach.

21 komentarzy:

  1. Ponoć szczęście polega na znalezieniu w życiu właściwej kombinacji poduszek, kołder i materaców. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ta kanapa w geście rozpaczy
    zliczone - niezliczone poduchy...
    śliczne!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka ładna pozycja do snu:)
    Zwinięta w kłębek:)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. to stąd te Twoje piękne sny.. z łagodnego nocnego kołysania? :)
    mam materac na zbyciu, zupełnie jak Twoi sąsiedzi, tyle że odwrotnie, bo mój okazał się dla mnie za twardy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musi być średni miękki. Aby dostosować się do ciała:)

      Usuń
  5. Bardzo mi się podoba " by oddać potrzebującym, kiedy przyjdzie czas. Ja byłam potrzebująca" . Takich historii pewnie są tysiące, ale ich nie znam.
    Swoją tratwą przypomniałaś mi moje i starej córki, spanie na podłodze, gdzie dwa materace były łodziami podwodnymi. Co chwilę ostrzegałyśmy się okrzykiem - uwaga przeciek! Nie oznaczał on mimowolnego popuszczania moczu, tylko jakąś goliznę wystającą spod kołder :)
    Nocą tratwa się rozrasta na pół świata, piękne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miała być sytuacja przejściowa, ale takie są przeważnie niezwykle trwałe... A ten materac jest idealny i przez to pewnie pozwala dobrze odpocząć i naprawdę odłączyć się od spraw dnia. I jak widać ma potencjał symboliczny - może przez swoje wnętrze ;)))
      I pies ma w rogu swoje miejsce...
      Moja tratwa...

      Usuń
  6. ja również kocham swój materac i swoje łoże
    daje mi poczucie bezpieczeństwa, to tam mogę się odprężyć, to w nim smutki stają się mniej smutne
    a najbardziej jestem szczęśliwa, gdy razem ze mną są Mysza i Szercia
    wówczas jest kompletne
    :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ileż dobrego można rzec o materacu! Ale jakże inaczej, skoro jest Ci on połową świata. ;)

    Dobrej nocy, choć pewnie raczej przy pracy niż na materacu.
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie oddalając się wszak bardzo od materaca, spędziłam czas przy pracy - do czwartej nad ranem. Po siódmej zadzwonił kurier, by zabrać materiały... Jutro książka musi być podpisana do druku, a wcześniej, cóż... czas wydawał się ludziom elastyczny. Może w innym wymiarze... Ja jednak raczej nie miałam złudzeń. No nic, koniec marudzenia:)

      Usuń
    2. To mam nadzieję, że skoro kurier odebrał Ci już te materiały, to dziś płyniesz na swojej tratwie i odpoczywasz zasłużenie. I śnisz pięknie. :)

      Usuń
    3. Hmm, jakby to powiedzieć, pracy ci u mnie dostatek (ale każdą ciekawą przyjmiemy, bo głodni jesteśmy na dobre teksty :)
      Wyspałam, się owszem (z przerwą na kuriera, obudzenie męża, a po godzinie Młodszej), wstałam bowiem o jedenastej. Dziś postaram się nie siedzieć dłużej niż do pierwszej :)

      Usuń
    4. No tak, a biedna tratwa błąka się po oceanie sama. Zasłana kołderkami, podusiami...
      Skuś, Ania, na materac, a kysz! :)

      Usuń
    5. Tratwa czeka wiernie, na razie ma psa, co leży do góry dnem.
      Ale spokojnie, dziś pracuję w tempie bardziej refleksyjnym...:)

      Usuń
    6. Wiesz, dokładnie w chwili, gdy przeczytałam, co napisałam o tej samotnej tratwie, pomyślałam, że na pewno zalega na niej Lupinka. :)

      No to miłych snów (w stosownym czasie).
      :*

      Usuń
  8. Pięknie :) Twoje rzeczy mają duszę. Aż mi szkoda tej kanapy :D

    OdpowiedzUsuń