sobota, 19 października 2013

Pod niebem pełnym cudów

Pomiędzy rozdzieraniem pancerza a chwilą, gdy na nowo zarasta,
jest coraz więcej.
Dotykam skóry na żebrach, a ona coraz dłużej
zwyczajna, miękka.


24 komentarze:

  1. A ja dzisiaj podobne zdjęcie popełniłam ;)
    Twoje bardzo się mi podoba, a to, że skóra coraz dłużej miękka, to chyba dobrze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, ze to dobrze. Powinna być ZWYCZAJNIE miękka..., bez przesady w żadną stronę. Przynajmniej na ogół :)

      Usuń
  2. Kiedyś czekałam na huśnięcia "do dechy".
    Teraz, od lat żyję pomiędzy i tam jest najwięcej wszystkiego.
    Pozwolę sobie na żarcik (a może to nie żarcik?) - uzdrawiający wpływ blogowania.
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żart żartem, ale dużo prawdy w nim jest.
      Mam pewnie w mózgu gorącą linię między Specjalnym Neuronem a Klawiaturą.
      Samo myślenie nie wystarcza, a mówienie często jakoś mnie zamyka.
      :*

      Usuń
  3. Same dobre wieści, o pancerzu, skórze i malwie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biorę tę rzeczywistość, co właśnie się toczy.
      Tak jak umiem.
      :)

      Usuń
  4. Przepiękne zdjęcie. Czyli lepiej. .. jeszcze etap gdy skóra swędzi. .. to wiadomo wyznacznik, że się goi rana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O swędzeniu nie pomyślałam.
      Mnie się kojarzy głównie z komarami ;))

      Usuń
  5. O, zaczęłaś spoglądać w górę.
    To optymistyczne...
    I.

    OdpowiedzUsuń
  6. to ja smażę te konfitury niczego nie przeczuwając, a tu takie dobre wiadomości :))
    zdjęcie absolutnie cudowne! patrzę na nie.. i mam ochotę odkurzyć swój aparat, polecieć na Ursinovię i sfotografować AnięM, kiedy zdejmuje malwę na błękicie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudo:)

    I dzięki za dziś :***
    Przekaż też buziaki i głaski A.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciesze sie. Takze z tego, ze Kota je. x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rano pięknie zjadła, a wieczorem chciała i nie wychodziło jej. Nawet jak wzięła chrupka do pyszczka, to wypadał. Nakarmiłam strzykawką. Już się zastanawiam, czy to nie na tle nerwowym. Dziś przez godzinę była Nolcia ze Starszą i Dzika kryła się pod szafką...

      Usuń
    2. Kurczę, to dziwne z tym jedzeniem, a raczej niejedzeniem Dzikulki...

      A zdjęcie magiczne - w pierwszej chwili też miałam skojarzenie z różą na śniegu.

      Usuń
    3. Dziś dwa razy była karmiona - a niedawno sama ładnie zjadła.
      Sama już nie wiem, w czym rzecz...

      Usuń