Praca, praca, praca.
Spotkałam się też ze Starszą i Nolą.
I w wydawnictwach byłam.
Potem przyszedł weterynarz i pobrał kotce krew.
Zdenerwowało ją to.
A jak ją - to i mnie.
Ale jej przeszło.
Lu patrzy mi w oczy i mówi: daj coś smacznego.
Jeszcze trochę popracuję.
A o telefonie do koleżanki nie piszesz? :)
OdpowiedzUsuńMusiałbym najpierw zadzwonić, żeby zapytać, czy mi wolno ;)
Usuń:)) Wtedy musiałabyś napisać o dwóch rozmowach. :)
UsuńTak. A może nic bym jeszcze nie napisała, bo jeszcze byśmy rozmawiały:)
UsuńA Tobie też przeszło? Zdenerwowanie czy przeszło - jak kotce? :)
OdpowiedzUsuńJakoś przeszło. Ale kotce najpierw
UsuńAnusia, napisalam juz na blogu Anki Wroclawianki, ze bardzo mila niespodzianke zrobilyscie mi ta kartka:))) Dzieki Wam dziewczyny-fariatki:))) Kocham Wroclaw i pamietam ogrod botaniczny jako jedno z najpiekniejszych miejsc we Wroclawiu, tym bardziej kartka trafiona.
OdpowiedzUsuńCiagle nie moge sie ogarnac po tym powrocie z wakacji, kuzwa wakacje to super sprawa, tylko powroty daja w dupe.
O, fajnie, że karteczka doszła :)
UsuńCzytam Twoje relacje z wakacji z zapartym tchem :)
dobrego popołudnia :)
OdpowiedzUsuń