niedziela, 17 listopada 2013

jakoś

Sny wodzą mnie po bezdrożach, po pagórkach, gdzie ludzie trwają jak dzikie ziele.
Dokoła piętrzą się sprawy, którymi już zaraz, już jutro zajmę się, ułożę.
Środkiem tego pcham wózek z pracą, trasę znam na pamięć, jak słoń drogę do wody.

6 komentarzy:

  1. a jak się budzisz, to świeci słońce?

    OdpowiedzUsuń
  2. Gęsty krajobraz. Trud i natłok. Może czas na odpoczynek Aniu?

    OdpowiedzUsuń
  3. Sprawy są rzeczą osobną, a praca osobną?
    To piękne zdanie o ludziach, którzy trwają jak dzikie ziele, odwraca moją uwagę od tego, że przecież napisałaś (chyba), jak jest ciężko. A ja wciąż wracam do tego zdania o trwających, przyciąga mnie.
    Przypomniało mi się, że Toskania czeka na Ciebie! Toskania i jej sprawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Praca to rzecz osobna. To jedyne, co idzie bez zamętu i poddaje mi się, gdzie jakby ścieżka jest gładka.

      Usuń