choć jeszcze w poniedziałek wydawało mi się, że tym razem się nie ogarnę.
Ale w wigilijny poranek słońce pocałowało mnie w nos, gdy wyprowadzałam psy Mirki.
Więc powoli rozpoczęłam przygotowania do minimalistycznej wieczerzy.
Rozbudzająca się powoli reszta rodziny włączała się stopniowo.
I jeszcze wyszłam na połów światła.
Ile śniegu! Od razu widać, że to Boże Narodzenie. Wszystkiego dobrego, Aniu, Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńZasypało po prostu. Zawiało i zamiotło:)
UsuńWesołych świąt.
Świętuj Kochana i łap światło :)
OdpowiedzUsuń:*
Łapię :)
UsuńKocham to.
Aniu, Ty wywrotowiec jednak jesteś. Podczas gdy większość człowieków skupiała się na wypatrywaniu pierwszej gwiazdy, Ty przechwytywałaś ostatnie migawki słoneczne! ;)
OdpowiedzUsuńPiękne fotki, te wcześniejsze też. :)
O rany, całkiem zapomniałam o... gwiazdce.
UsuńSzczerze mówiąc, nawet o prezentach zapomnieliśmy. Leżałyby do tej pory pod choinką, gdyby któraś z córek sobie nie przypomniała :)
To tka jak my w tym roku. Brakuje nam małych dzieci w rodzinie. Koty też nie były zainteresowane. :)
UsuńNadrobiliśmy to w pierwszy dzień świąt - byliśmy u bratanicy męża, która ma trójkę dzieci (13, 9 i 2 i pół roku)
Usuń:)
Bardzo udane polowanie , dzielna dziewczyna . Serdecznie pozdrawiam - Jola W.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń