środa, 19 lutego 2014

Z profilu

Wczoraj zrobiłam bardzo niewiele zdjęć - przez pierwszą godzinę nie pamiętałam nawet, że mam ze sobą aparat. Coś jednak zrobiłam.
Oto jedyne zdjęcie obiektów wystawianych - i stół; w zasadzie już po imprezie.


Oraz dodatkowo
gość specjalny: Homo papriculus


Przybył razem z Tempo Giusto,
która doszła do wniosku, że nie może zjeść kogoś, kto tak wygląda z profilu.
Nawet jeśli jego profil genetyczny jest bez zarzutu.

27 komentarzy:

  1. :)))
    no tak, człowiek człowiekowi nie może być papryką :P

    OdpowiedzUsuń
  2. papryczka jak żyw!:)))
    super,że jesteś szczęśliwa Aniu,tyle emocji i wrażeń miałaś. Teraz odpocznij trochę:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedziałabym nawet, że organizm wymusza to na mnie...:)

      Usuń
    2. to być może się zmówił z moim :)

      Usuń
  3. zamyslony ten profil. idealnie pasuje do wystawy. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lola, on ma minę krytyka ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. sceptyczną można by rzec , to znaczy ma minę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie może tak byc że ten papryk tam był a ja nie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez calutki miesiąc wystawa jeszcze wisi:)
      A ja nie pamiętam, gdzie mieszkasz...

      Usuń
    2. Raczej nie dotrę,choc cuda się zdażają;)
      Blisko Torunia.

      Usuń
    3. Jakbyś jednak była w Warszawie - daj znać:)

      Usuń
    4. miesiąc? może zdarzy się cud...

      Usuń
    5. Aż cud jest potrzebny? :)

      Usuń
  7. Jeszcze, jeszcze!
    Paprykoczłek super! Ma Tempo dobre oko, że go wypatrzyła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pójdę obfotografować któregoś dnia. No i poproszę dyrektora Domu Sztuki - on robił zdjęcia:)

      Usuń
  8. szkoda, że mnie tam nie było :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Ani trochę wina nie zostało ... :)

    OdpowiedzUsuń