piątek, 7 marca 2014

Oprócz piękna

Dziś rozmawiałam ze studentami o sztuce ziemi (land art). Pokazałam im zdjęcia takich dzieł jak Spiral Jetty Roberta Smithsona.

                                                         zdjęcie: technorati.com
Czy Lightning Field Waltera de Marii.

                                               zdjęcie: theredlist

Czyli pole pełne prętów przyciągających pioruny.

Niektóre z takich dzieł są monumentalne, czasem widać je tylko z lotu ptaka albo z satelity.

Zastanawialiśmy się wspólnie nad tym, jakie jest ich przesłanie
oprócz samego piękna.

Może mają uzmysłowić nam napięcie
między skalą naszych pragnień
a zasięgiem ramion?

27 komentarzy:

  1. piekno z pewnoscia uzmyslowilo kazdemu cos w glebi duszy indywidualnie
    mnie pokazalo sile

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno jest w nich siła - pytanie tylko czyja?
      jedną z odpowiedzi może być właśnie to: mamy więcej siły współdziałając z naturą i poddając się jej niż próbując ją okiełznać.

      Usuń
  2. Dzięki Tobie się o takich rzeczach dowiaduję!
    Dla mnie to kruchość i nieśmiertelność równocześnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie - są otwarte na znaczenia. I właśnie na sprzeczności.
      A w ogóle to bardzo interesujący nurt w sztuce. Pokazałam studentom dużo zdjęć i niektóre wywołały ciekawe dyskusje:)

      Usuń
  3. a czego ty wlasciwie uczysz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten przedmiot to akurat wybrane zagadnienia kultury i sztuki współczesnej. (Autorsko potraktowana wersja "kultury i sztuki w Polsce i na świecie").

      Usuń
  4. czlowiek chce pokazac, ze tez potrafi poruszyc strunami, zadziwic i zachwycic.

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Zajrzyj pod "land art" w google, w grafice. To niesamowite rzeczy:)

      Usuń
    2. dziękuję :)
      niesamowite!

      Usuń
  6. Ciekawa jestem ,czy ten piorunowy spektakl nie ma ujemnego wpływu na równowagę biologiczną na tym obszarze i czy twórca zadał sobie takie pytanie przed wykonaniem tego dzieła . Swoją drogą wspaniałe widowisko .

    Wydaje mi się że w takich dziełach jest dużo naszej człowieczej pychy i wiary w ludzką moc .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a kto ma moc, jak nie my?

      Usuń
    2. Nie wiem, jak jest z tym wpływem. To powstało w Stanach, chyba na terenie pustynnym, jak wiele takich dzieł. Ale ludzie od zawsze budują, przebudowują, nawet jeśli nie bawią się w sztukę, lecz budując miasta, elektrownie, platformy wiertnicze itp. To tutaj to tak naprawdę bardzo niewielka skala w porównaniu z tym.
      Może więc właśnie ma zaniepokoić?
      Pokazać, że to, co piękne, także np. las wieżowców, obarcza naszą moc odpowiedzialnością.

      Usuń
  7. Jestem zawsze pod wrażenie twórczości takich artystów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakby się tak zobaczyło na własne oczy!!!

      Usuń
  8. ten typ sztuki jest bardziej organiczny i nie wyrwany z kontekstu. jest częścią Całości. bardzo mi to pasuje. jest jeszcze taki Fin (chyba) co barwi rzeki (ten co zrobil wielkie słońce w Tate Modern). no i Christo (RIP).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przede wszystkim jest bardzo różnorodny.
      Eliasson. Niesamowity.
      Christo, no i oczywiście Andy Goldsworthy...

      Usuń
  9. Ludzie są genialni! Uwielbiam taką myśl, kreatywność, rozmach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda. Coś się lęgnie w środku - co trzeba wypielęgnować u wychuchać, a potem wypuścić jak ptaka.

      Usuń
  10. Pogooglalam i cuda, panie, cuda. az zapragnelam sobie takie szlaczki- fale z kamykow w ogrodzie zrobic. Wspaniale. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. mam wrażenie, że ta praca ze studentami przyniesie Ci wiele ciekawych przemyśleń ... i mam nadzieję, że będziesz się z nami nimi dzielić :)
    :**********

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli tylko Was nie zanudzę - chętnie będę opowiadać:)

      Usuń
  12. No porszę, to musiałby zajmujące zajęcia, brawo Aniu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem, czy studentom naprawdę się podobało... Momentami mieli wątpliwości co do sensu niektórych z tych dzieł. Ale rozmowa się rozwinęła, a to już coś!
      :*

      Usuń
  13. Poszperałam troche i przypomniałam sobie , ze jakieś dwadzieścia lat demu brałam udział w zdarzeniu które mozna podciągnąć pod "lan art" . W ramach kursu dokształcającego , w parku tworzyliśmy instalacje wykorzystując drzewa i sznurek . Tylko że niewiele już z tego pamiętam niestety .

    OdpowiedzUsuń