sobota, 15 marca 2014

Poznajcie






zdjęcia: http://biodigitallives.wordpress.com/


Flowers, Matilda, Star.
Pracownice laboratorium - a raczej: materiał albo narzędzie.
Z ludzkim materiałem genetycznym wszczepiono im podatność na ludzkie choroby, by testować na nich leki.
Po wykonaniu zadania setki, tysiące im podobnych przeznacza się do...  utylizacji.

Embracing Animal Kathy High to w pewnym sensie projekt artystyczny, ale i coś więcej.
Zresztą każdy dobry projekt artystyczny to coś więcej.
High wykupiła szczurzyce i zabrała do siebie. Nadała im imiona. Czyli indywidualność.
Zapewniła nieinwazyjne leczenie, wygodę i podmiotowość.
Poznajcie Flowers, Matildę i Star.

22 komentarze:

  1. czyli im zawdzieczam swoje zdrowie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba lepiej o tym nie myśleć, skąd się biorą nowe leki
    Niegdy inaczej nie będzie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że właśnie trzeba myśleć. Autorka projektu wcale nie żąda absolutnego przerwania testów na zwierzętach (choć mnie samej akurat jest bliskie takie podejście). Chodzi raczej o to, by mieć świadomość. Że One były i cierpiały. Że są istotami, a nie materiałem. No i ograniczać cierpienia - bo często w laboratoriach jest go nadmiar i to często niczym nieuzasadnionego.
      Człowiek po prostu z jakiegoś dziwnego powodu uważa, że ma wśród zwierząt wyjatkową pozycję.

      Usuń
    2. prawo dzungli niestety

      Usuń
    3. trzeba ograniczać niepotrzebne cierpienia zwierząt. ale lubimy jak na rynku medycznym pojawia się nowy lek. dajemy dziecku inhalator żeby się nie udusiło i nie obchodzi nas ile szczurów za ty zginęło

      Usuń
    4. Dajemy inhalator, ale mimo wszystko ta kwestia może nas obchodzić.
      Bo jak by na to nie patrzeć, to nie jest sprawiedliwe.
      Może po prostu powinniśmy być wdzięczni...
      Może powinno się promować technologie, które minimalizują potrzebę badań na zwierzętach.
      Może nie powinno się ich traktować jak odpadów, kiedy badania się skończą.
      Może trzeba walczyć o dostępność wyników badań, by każde laboratorium nie musiało osobno powtarzać badań z tą samą substancją, tylko mogło korzystać z czyichś - oczywiście przy odpowiednich rozwiązaniach prawnych i finansowych.

      A może inaczej - po przemyśleniu problemu uznajemy, ze mamy prawo, bo jesteśmy wyższą formą życia. Ale kiedyś, za jakiś czas, może nas spotka to samo. Może ze strony sztucznej inteligencji, jeśli się usamodzielni, albo w sytuacji, gdy bogaci będą wykorzystywać w ten sposób biednych. Nie wiemy, co będzie za sto lat. Stosowanie prawa silniejszego może się na nas zemścić.

      Usuń
    5. Aniu,to co napisałaś,to coś co od dawna chodzi mi po głowie.Nic więcej nie mam do dodania w tym temacie.Dziękuję,że to poruszyłaś i że też tak o tym myślisz.

      Usuń
  3. Ania mamy taki sam kolor włosów:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, miliony zwierząt mają zadane im przez ludzi zadania.
    Na przykład - być smacznym.
    Hasło "ograniczać cierpienia" jest chyba jedynym, które ma jakieś szanse.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak raz od wielkiego dzwonu jakiś człowiek okaże się smaczny, to podnosi się wielkie halo ;)

      Usuń
  5. Człowiek to uzurpator. Zapomniał, że sam jest zwierzęciem.

    OdpowiedzUsuń
  6. mówisz- masz

    troll

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku!
      Z wrażenia nalałam sobie czereśniówki!

      Usuń
  7. Nie lubię tego świata, nie lubię ludzi. Za nie. Biedactwa :((

    OdpowiedzUsuń