środa, 9 kwietnia 2014

ołówkiem

boję się pustych kartek
boję się zacząć
więc zapisuję numer strony lub zdjęcia,
rzeczy do zrobienia na jutro, poprawki do tekstu,
dopiero potem zaczynam rysować
miękkim ołówkiem
niepodobne twarze, zakręty liścia, ujścia rzek,
szare doliny i góry.


na życzenie zdjęcie rysunku na Tfu, na chwilę, bo jest złej jakości :)

18 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. na ogół wyrzucam, bo przecież pobazgrane są... Ale parę ostatnich mam...

      Usuń
    2. Pewnie pokażę. Ale muszę poprosić Młodszą, żeby zeskanowała. Mój komputer niekompatybilny z "urządzeniem wielofunkcyjnym".

      Usuń
    3. Dałam zdjęcie na Tfu, ale nie jest dobre...

      Usuń
  2. Aniu, czy to metafora, czy naprawdę rysujesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to, i to. Rysuję, ale myślę, że takie podejście przekłada mi się na wiele spraw. Różne rzeczy robię przy okazji, a zabranie się do czegoś specjalnie, od "A" - paraliżuje mnie.

      Usuń
    2. pokaż nam kiedyś, proszę :)

      Usuń
    3. mnie tez. a cala lista zadan do wykonania przyprawia mnie o atak paniki.

      Usuń
    4. Ale na kartce z listą zadań fajnie się rysuje. Bo się nie spinam, bo to tylko dla mnie.
      A lista zadań jest, bo jest, co wcale nie znaczy, że robię to, co zaplanuję. To znaczy, robię w końcu, ale nie od razu. A lista przeterminowuje się, robię nowe i dodatki do nich, apotem gdzieś giną... Albo wylewa się na nie kawa. czasem je zbieram, przepisuję, wykreślam. Strasznie to pokręcone.

      Usuń
    5. też chcę pooglądać!!!

      Usuń
    6. Dałam jeden na Tfu.
      Chyba że masz na myśli listę zadań :)

      Usuń
    7. listy zadań też jestem ciekawa :)))

      Usuń
    8. Taka lista to chyba jednak zbyt wstydliwa sprawa; obnaża tajniki duszy i obsesje :)

      Usuń
  3. squiggles!
    Ty wiesz, uwielbiam puste kartki. są zapowiedzią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem. Ale dla mnie są symbolem Wielkich Planów, Przełomowych Zmian, Tabula Rasa i Odnowy w Duchu ;)
      A takie rzeczy to zawsze lepiej odłożyć na pojutrze.
      Wolę być w środku, w trakcie, w procesie - wtedy mam szansę naprawdę zacząć.
      Chyba.
      A może się mylę.

      Usuń
  4. zatrzymujesz mnie miękkim ołówkiem
    grafitem
    na szarej dolinie.
    wzniesienie serca.

    OdpowiedzUsuń