wtorek, 12 sierpnia 2014

Kayron

Jeśli ktoś z moich czytelników jeszcze nie wie, że Gosi zaginął kot Kayron, to zajrzyjcie do niej. Zwłaszcza jeśli mieszkacie we Wrocławiu.
Że gubi mi się zwierzę, to jeden z najgorszych moich sennych koszmarów, więc wyobrażam sobie, co Gosia z rodziną teraz przeżywa.
Pomóżcie, jeśli możecie.

7 komentarzy:

  1. mieszkam daleko od Wrocławia, ale rozumiem... najgorszy senny koszmar: jestem gdzieś poza krajem, daleko,trzeba wracać, a kot sie zawieruszył...wszyscy wracają, a ja zostaję i czekam..ale kot zadomowiony wraca, mój po dwóch tygodniach, więc wierzę w szczęśliwe zakończenie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. zrobione. Mam nadzieje, że się odnajdzie.
    Marinna

    OdpowiedzUsuń
  3. Kciuki przytrzymane. Do Gdańska raczej nie zawędrował:))).

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam kciuki, żeby się szybko odnalazł.
    Wiele lat temu, zostawiłam kotkę w ogrodzie jak zwykle i poszłam na zakupy. Kiedy wróciłam kotki nie było i już nigdy się nie odnalazła. Do dziś nie wiem, co się stało. Dobrze rozumiem koszmar Gosi. Pamiętam, co wtedy czułam i jak długo jej szukałam...

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu, dziękuję za ten wpis. Chodź do mnie, zaraz czarujemy...

    OdpowiedzUsuń