wtorek, 7 października 2014

Jednym słowem -

Jak ja kocham zapach jesiennych wilgotnych liści!
Jeszcze trochę, a zacznie się rozkład, to cudowne oddawanie formy, przekraczanie konturów, gatunków, światów.
Jednym słowem - życie.

15 komentarzy:

  1. Rozkład starego. Zaczyn nowego. Nieuchronnie...

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam ten zapach, najbardziej w lesie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też lubię takie zapachy :) Coś się kończy, a potem znów zaczyna ....

    OdpowiedzUsuń
  4. ja lubię brodzić w jesiennych liściach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też, jak są suche i tajemniczo szeleszczą :)
      ale zapachu wilgotnych liści nie lubię..

      Usuń
    2. Ja w ogóle lubię różne błotne mazie i kałuże... :)

      Usuń
  5. W niedzielę w parku tak pięknie pachniało jesienią :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie ograniczam się do mojego osiedla - ale tu jest dużo zieleni :)

      Usuń
  6. co chwila zbieram jakieś liście (koniecznie kolorowe) i noszę do placówek - prace plastyczne z jesienią w tytule królują!
    :)
    lubię jesień, ale suchą, taką jak teraz!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzisiejsze, jesienne lasy są na prawdę bardzo wyjątkowym miejscem. Wczoraj właśnie byłem w lesie, obecnie mieszkam w górach i tam zawsze jest tak świeże powietrze, takie gęste, co prawda zimne ale bardzo świeże. Zapach drzew, spadające liście ahh narobiłem sobie ochoty - dzisiaj chyba tez idę. Polecam każdemu z osobna na ruszenie tyłka z domu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też uwielbiam ten zapach. I bodaj wczoraj lub przedwczoraj pierwszy raz tej jesieni go poczułam - w koszalińskim parku na szybkim śródpracowym spacerze z Malinem. :)

    :*

    OdpowiedzUsuń