wtorek, 18 listopada 2014

Biegnę

Nie umiem działać z umiarem.
Trzymać pomysły w ukryciu, z godnością szlifować idee,
by w końcu z powagą, w garsonce lub w kostiumie, dyskretnie strzepnąć im pyłek z ramienia.
Nie, nie.
Moje myśli  wypuszczam jak dzikie ptaki.
Nigdy nie przestaniesz być dzieckiem - powiedziała moja kochana K.
To dobrze.

11 komentarzy:

  1. Takie nieoswojone wypuszczasz? Taż nie wrócą! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też! ja też jestem wiecznym dzieckiem! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ludzie przebiegli potrafią szlifować w ukryciu, ale z całą pewnością wolę szlifujących jawnie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ech, Aniu. To, myślę, świadczy, że jesteś wolna.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham dzieci:)))
    Myśli wypuszczone jak dzikie ptaki są najlepsze!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie chcą mi się otworzyć pola odpowiedzi.... Szkoda, bo chciałam.
    Odpowiem tu Gosiance - bo coś ważnego mi się nasunęło. Myślę, że teraz jestem bardziej wolna niż kiedy byłam młodą dziewczyną, teraz zdaje sobie z tego sprawę.
    I jeszcze to, że wiem, że w byciu wolnym przeszkadza mi lęk. Na przykład ten o kotkę, który pewnie jest czymś więcej niż tylko lękiem o kotkę. Czasem chciałabym umieć w ogóle się nie bać. Ale nie wiem, czy tak byłoby dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mnie zaintrygowałaś.
      Skoro istnieje lęk, to po coś on jest. Tak jak życie bez odczuwania bólu mogłoby by niebezpieczne, może i lęk nas przed czymś chroni?

      Usuń