poniedziałek, 8 grudnia 2014

Teraźniejszość rozszerzona

Dni idą, praca biegnie.
Ale
czas zachowuje się dziwnie.
Czas pijany.
Czy można zjeść czas?

13 komentarzy:

  1. nie próbowałam
    ale mam uczucie, że nie nadążam za kalendarzem ostatnio

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalendarz rozproszył mi się. W ciemności i świetle grudnia :)

      Usuń
  2. Czas po prostu JEST. On chyba ani nie biegnie, ani się nie wlecze. To my biegniemy naprzeciw zdarzeniom. Czasem biegniemy za szybko, zamiast w pełni wykorzystać
    teraźniejszość. Z punktu widzenia czasu to ludzie są pijani. Wszystko można interpretować w dowolny sposób, tak jak dziecko, które tłumaczyło się z plamy na zeszycie: "Banan mi się położył"...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jedz AniuM. Bo nie będzie go wcale. Zostanie tylko pijany:)

    OdpowiedzUsuń
  4. tak się zawsze dzieje, gdy człowiek ma dużo zajęć, którym się w pełni oddaje, a ja wiem, że lubisz to, co robisz, Aniu :) ot, człowiek z pasją! x

    OdpowiedzUsuń
  5. Czas już taki jest, lubi sobie popić:) Zawsze był dziwny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest właśnie ciekawe. Czas jest najlepszy, gdy zamienia się w rodzaj bezczasu. Albo gdy się smacznie zapętla. A zjedzony przemienia się :)

      Usuń
  6. Hahah :)
    Zacząłem pisać tutaj wywody i chyba niechcący stuknąłem palcem w enter :) I poszło w pół zdania. No cóż - gdybym mógł cofnąć czas ;) Jeśli tak się stało i autorka bloga będzie miała ochotę niech i tamten komentarz upubliczni :)
    U mnie dni się tak zlewają, że czasem zastanawiam się jaki dzień tygodnia. A data? Gdyby nie budzik który rano wyrywa mnie z objęć Morfeusza i dostarcza mi tej jakże potrzebnej informacji, nawet bym nie wiedział :)

    OdpowiedzUsuń