piątek, 6 lutego 2015

Zniknięcie

Mając czternaście lat, zaczęłam pisać pamiętnik - prowadziłam go mniej więcej przez rok, w pierwszej klasie liceum. Mieszkałam wtedy w internacie, bo liceum było w pobliskim mieście i nie chciałam dojeżdżać codziennie rano. Było mi tam dobrze, w domu byłam w każdy weekend i nie zdążyłam zatęsknić.
Jeszcze pod koniec pierwszej klasy pamiętnik wydał mi się strasznie głupi - zniszczyłam go więc.
Nie pamiętam z niego nic, zupełnie nic oprócz paru kartek z początku, gdzie miałam wklejone zdjęcia z filmu Wejście smoka z Bruce'em Lee - byłam na tym siedem razy, co wkrótce wydało mi się wyjątkowo żałosne.
A więc nie zostało ani słowa. Ani litery.
Pewnie między czternastym i piętnastym rokiem życia jakoś się zmieniłam i ta pisanina wydała mi się szczególnie nieadekwatna. Może też miał coś do rzeczy fakt, że do zeszytu zajrzała koleżanka z pokoju, a ja się zorientowałam.
A więc zniknęło.
Zniknęły też drzwi do pokoju, gdzie żyła ta dziwna poczwarka, w którą nie chciałam wierzyć.

30 komentarzy:

  1. pisałąm pamietnik wiele lat
    przestałąm jak poznałam mojego cudownego męża
    straciłam potrzebę
    pamietniki zniszczyłam
    nie żałuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w zasadzie nie wiem, czy żałuję. Dziwię się tylko, że nic a nic nie pamiętam. To mógłby być jakiś "dokument", rodzaj wglądu w sposób myślenia, w kształtowanie się. Sama nie wiem.

      Usuń
  2. Czternaście lat to wiek burzy i naporu, zmiennych gustów i poglądów. A także nadwrażliwość na opinie rówieśników. Myślę więc, że wścibska koleżanka przyczyniła się mocno do aktu destrukcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie tak. Ale mnie się to też wydawało beznadziejnie głupie...

      Usuń
    2. W sumie szkoda. Ciekawe, jaka była tamta Ty?
      Nigdy jakoś nie pisałam pamiętnika.

      Usuń
    3. Chyba też dorosłam do tego etapu w życiu, że chciałabym wiedzieć, jaka była tamta ja...

      Usuń
  3. nie pisałem pamiętnika - nie chciałem by go ktoś przeczytał, a nawet gdybym pisał - w młodości- zapewne też kłamałbym, więc mijało się to z celem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może mężczyźni rzadziej piszą pamiętniki?

      Usuń
  4. Taki próg. Przejście w nową siebie.
    Nie pamiętam tego u siebie.
    Weronika właśnie jest na granicy. Jestem zdumiona, że tak wcześnie się to stało.
    Wstydzi się siebie poprzedniej, próbuje się odciąć od niej, ale przecież są całością ...
    Może też nie będzie siebie tamtej pamiętać? Wyprze się jej?
    Dawniej myślałam, że takie odcięcie musi być związane z jakąś traumą, ale widać niekoniecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie wyprze tak bardzo? Może bez traumy łatwiej siebie lubić?

      Usuń
  5. Też pisałam i też zniszczyłam. Trochę żałuję. Tak samo jak zeszytu, do którego wklejałam ciekawe wycinki z gazet. Żałuję też skórzanej teczki z kolekcją opakowań po czekoladach. Zniknęły te drzwi, za które chciałabym jeszcze zajrzeć. Nie tylko te.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och czekoladki, też zbierałam opakowania. W końcu chyba babcia wyrzuciła, bo leżały dwadzieścia lat u niej w szufladzie. Zeszyt tez miałam i tez wyrzuciłam.

      Usuń
  6. Też pisałam. Też zniszczyłam. Nie żałuję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pisałam, mam. Całkiem niedawno rozmyślałam o tym, żeby go zniszczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chciałabym, żeby ktoś kiedyś go czytał.
      Nie zaglądałam do niego ponad 20 lat. Może przeczytam i wtedy zdecyduję.

      Usuń
  8. mam podobne doswiadczenie. Pisalam, pisalam, kiedys caly przeczytalam i sie zalamalam. I podarlam na drobno. Ale nie wiem czy zaluje. Nie wiem czy gdyby byl i nadal zalamywal czy byloby lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może by przestał załamywać. Może potrzeba dystansu?

      Usuń
    2. moze... tego sie juz raczej nie dowiemy.

      Usuń
  9. Pisałam pamiętnik od dnia urodzenia syna.
    O nim, dla niego.
    Nie zniszczyłam.
    Dałam mu, kiedy został ojcem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pisałam, mam kilka. Nie wiem, co z nimi zrobić. Może spisać ostatnią wolę z opcją "zniszczyć po mojej śmierci".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudna decyzja. Bo czy chcesz, aby ktoś czytał?

      Usuń
  11. nie mam pojęcia co się stało z moim pamiętnikiem spowiednikiem , ale mam kilka pamiętników w które wpisywały mi się koleżanki i koledzy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię u mnie !
      Takie do wpisywania też miałam i te się nawet zachowały. Najstarszy jeszcze sprzed szkoły podstawowej :)

      Usuń
  12. Wejściem Smoka mnie zabiłaś :))) fajna dzieczyna z Ciebie była / jest!

    nigdy nie pisałam pamiętnika. na samą myśl, że mogłabym, aż mną wstrząsa. dlatego, że żadna wersja niczego by nie oddała. byłaby przekłamaniem. tak to widzę. miałam za to zeszyty z bazgrołami. rysunkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Później już nie pisałam. Przerzuciła się na wiersze ;)
      Muszę kiedyś opisać pierwszy film, jaki zapamiętałam :)))

      Usuń
  13. Na mnie ten film też zrobił wrażenie...

    OdpowiedzUsuń