niedziela, 1 marca 2015
Coś pięknego
Nastał marzec.
A Ania M. jest chora. Tak, wiem, dopiero była, ale teraz dla odmiany ma wyższą temperaturę i... łamie ją i w ogóle.
Ania M. użaliła się nad sobą, popłakała, bo taka jest przecież biedna i w dodatku smutna, i różne plany stanęły pod dużym znakiem zapytania i tak stoją, a niektóre nawet widowiskowo leżą.
I już Ania M. miała poddać się zniechęceniu, niemocy, a może nawet osunąć się w rozpacz i zupełną ogólną żałosność.
Ale w końcu pomyślała: NIE. Nie tak przywita marzec.
Jeszcze czego!
I postanowiła podnieść sobie nastrój jednym z ulubionych ostatnio kawałków, z pięknym w dodatku tekstem, który z włoskiego został przetłumaczony specjalnie dla Ani M. przez kochaną przyjaciółkę Kasię S.
Posłuchajcie.
Marzę o domu, pięknym domu
Pełnym światła jak jakaś gwiazda
Zanurzonym w słońcu i szczęściu
gdzie na dach spływa księżyc
Pełnym śmiechu i płaczu
Marzę o tobie, domu
Marzę o domu dla mnóstwa ludzi
Niech będzie solidny i gościnny
Masywny i ciepły, prosty i prawdziwy
Z muzyką od rana do wieczora
I niech poezja też tam sypia
Pod tym dachem właśnie chcę mieszkać
Niech będzie jakikolwiek, byle był pełen ludzi
I niech już nikt więcej nie śpi na ulicy
jak pies chodzący po prośbie
co nie ma gdzie iść
nikt go nie widzi
nikt mu nie pomoże
Marzę o domu dla młodych
którzy nie mają gdzie się spotykać
I dla starych, domach ogromnych
w których mogliby mieszkać ze swoimi bliskimi
niedrogich, przeznaczonych dla rodzin
gdzie by się rodzili chłopcy i dziewczynki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I to jest właściwa postawa.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńI tak trzymaj :*
OdpowiedzUsuńZdrówka Aniu :)
Staram się :)
UsuńI dziękuję.
Ty twardzielko!:)
OdpowiedzUsuńMuzyka to wielkie czarowanie, muzyka to wspaniałe lekarstwo!
Tekst niesamowity, przechodzą mnie dreszcze na myśl o takim Domu. Ja już wiem, że nie mogłabym tak żyć z ludźmi, ale od lat marzę o założeniu takiej szkoły, w której byłoby jak w tym domu ....
Ten dom - życie . Takie to trudne nie wiadomo czemu.
Tak, o życie może chodzić po prostu. Niekoniecznie o tłum, lecz o miejsce na świecie, o życzliwość, o miłość.
UsuńNo patrz, Aniu.
OdpowiedzUsuńIdziemy łeb w łeb.
Z tym chorowaniem.
:*
Mam nadzieję, że obie szybko wyzdrowiejemy :)
UsuńPorwała mnie ta muzyka:) zdrówka życzę:)
OdpowiedzUsuńMnie cały czas wprawia w dobry nastrój :)
Usuńdzielna Ania:)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń:*
Nie wiem, ile razy już wysłuchałam - fantastyczna!
OdpowiedzUsuńAha, i rozesłałam wici. ;)
Aniu :*
Cieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńSkorzystałam z wici rozesłanych przez JolkęM. Słucham, słucham, słucham... Dzięki Ci, świecie, za internet i słuchawki ! :) :) :)
OdpowiedzUsuńDołączam do życzeń zdrowia.
Dziękuję serdecznie i witam u mnie :)
UsuńLubie czasami nie rozumiec tekstu. Wtedy jakos bardziej skupiam sie na samym dzwieku.
OdpowiedzUsuńPiosenka bardzo optymistyczna. :)
Ja czasami też lubię nie rozumieć:) Ale tu akurat chciałam.
Usuńi jestem pewna, ze wcale sie nie rozczarowalas :)
UsuńOczywiście :)
UsuńZdrowia!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się spełnią.
Był pan doktor - mam grypę lub coś bardzo grypopodobnego...
UsuńLiczę, że szybko przejdzie :)
Zdrówka :) oby nadeszła już ta wiosna :)
OdpowiedzUsuńWitam wiem doskonale jak potrafi wkurzyć fakt, że na dworze już się robi ciepło, a tu bach i chorzy jesteśmy. Chciałoby się coś porobić, gdzieś pójść, a to staje się niemożliwe, ponieważ wysoka temperatura i trzeba leżeć w łózku. Dwa lata temu miałem właśnie tak i nie jest to za ciekawe. Pozdrawiam cię i dochódź do siebie.
OdpowiedzUsuń