środa, 4 marca 2015

...wysoka temperatura i ogólne osłabienie poszerzają drzwi percepcji ;)

Nieprawdaż?

28 komentarzy:

  1. 42 st.C to najwyższy rodzaj percepcji :)
    Maluj obrazy, ale raczej nie redaguj tekstów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ redaguje się wyśmienicie ;))

      Na szczęście nie pozwalam sobie na więcej niż 39 :)

      Usuń
  2. ojej, Aniu, znowu chorujesz??

    OdpowiedzUsuń
  3. ojej! dopadło Cię jakieś świństwo i nie chce puścić...
    zdrowiej szybciutko... :*********

    OdpowiedzUsuń
  4. u mnie chyba zamykaja. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ prawdaż, prawdaż, i zdecydowanie tak. Jednak poszłabym za radą Magdy i raczej przy tym malowała, niż redagowała. A najlepiej to śpij i śnij, a potem zapisuj (wciąż bez redagowania!) dla potomności lub dla nas. :)

    I chłodzący buziak w czółko. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powątpiewasz w to, że umiem redagować również przez sen???
      :)))
      Chłodzącym buziakom poddaję się z pomrukiem...

      Usuń
    2. A w życiu, nie powątpiewam! Chodziło mi raczej o to, żeby sen był przelan (tak, tak, przelan), że tak się wyrażę, w stanie czystym, nieprzetworzonym, surowym, nieskażonym (!) i jak najbardziej sennym. Byłoby to coś! :)

      Pomrukiem zachęcona powyższy cmok ponawiam. :)

      Usuń
    3. Rzekłabym nawet: rzeczonym buziakom.... :)

      Usuń
  6. Ojtam, przy temperaturze cielesnej powyżej 39 wcale śnić nie trzeba, żeby mieć sny. Po prostu spisz to, co Ci percepcja wskazuje.

    OdpowiedzUsuń
  7. Poszerzają czy nie, lepiej wyzdrowiej!

    OdpowiedzUsuń
  8. chyba śmiem się z Tobą nie zgodzić ;P
    mnie wysoka temperatura zwala z nóg

    i nie daj się!

    OdpowiedzUsuń
  9. To przez ta gołe plecki...

    OdpowiedzUsuń
  10. Śmiem stwierdzić, że choroba chyba sobie Ciebie ulubowała i koniecznie chce leżeć z Tobą w łóżku ;) Nie zważając na to, czy się rozpycha czy nie w owym łóżku, ja tam bym ją wygonił. Herbata z miodem i cytryną jest?
    Ciepłe skarpety są?
    Pokój wietrzony jest?
    Przy tej ostatniej czynności, wyrzuć choróbsko przez okno ;)

    OdpowiedzUsuń