piątek, 10 kwietnia 2015

tangere

TANGERE
to tytuł serii, w której PIERWSZA KSIĄŻKA ma być....   pierwszą książką.
Zapewne kojarzy się z "noli me tangere" (nie dotykaj mnie czy też nie zatrzymuj mnie) i rzeczywiście ma wchodzić z tymi słowami w rezonans.
Ale dotyczyć ma rzeczy ludzkich.
- tangere, bezokolicznik od tango - dotykać
Chodzi o to właśnie, by dotykać, by zatrzymać. Z otwartością, odwagą i miłością.
A także by dać się dotknąć, by dać się przytrzymać.
By się spotkać.

12 komentarzy:

  1. Dobrych spotkań zatem i wielu cennych zatrzymań!

    A tak na marginesie, to przywołałaś Aniu moje odległe wspomnienia. Kiedy miewałam nastoletnie fochy, moja Mama z lekką ironią w głosie mawiała "ooo, noli me tangere". Zawsze udawało się Jej załagodzić sytuację, choć czasem moje młodzieńcze dąsy trwały nieco dłużej. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jak widać, wyrażenie funkcjonalne w wielu kontekstach :)

      Usuń
    2. :)
      i z tego wszystkiego zapomniałam powiedzieć, że bardzo mi się ten tytuł podoba!
      chociażby z powodu tego miłego dla mnie wspomnienia :)
      Powodzenia Aniu! :*

      Usuń
    3. Dziękuję, cieszę się :)

      Usuń
  2. Pierwsza książka, pierwsza seria... Super, ekstra i fantastycznie! Tytuł bomba:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie brzmi i pięknie znaczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieprawdaż? :)
      Swoją drogą cieszę się nim i fajnie, że już mogłam go ujawnić :)

      Usuń
  4. Aniu, przepięknie to napisałaś! To słowa dla mnie, prosto do serca wiecznej uciekinierki.
    Dziękuję za ten wpis.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie... Chcę już przeczytać tę książkę!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie mogę się doczekać, kiedy ją wezmę do ręki :)

      Usuń