TANGERE
to tytuł serii, w której PIERWSZA KSIĄŻKA ma być.... pierwszą książką.
Zapewne kojarzy się z "noli me tangere" (nie dotykaj mnie czy też nie zatrzymuj mnie) i rzeczywiście ma wchodzić z tymi słowami w rezonans.
Ale dotyczyć ma rzeczy ludzkich.
- tangere, bezokolicznik od tango - dotykać
Chodzi o to właśnie, by dotykać, by zatrzymać. Z otwartością, odwagą i miłością.
A także by dać się dotknąć, by dać się przytrzymać.
By się spotkać.
Dobrych spotkań zatem i wielu cennych zatrzymań!
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie, to przywołałaś Aniu moje odległe wspomnienia. Kiedy miewałam nastoletnie fochy, moja Mama z lekką ironią w głosie mawiała "ooo, noli me tangere". Zawsze udawało się Jej załagodzić sytuację, choć czasem moje młodzieńcze dąsy trwały nieco dłużej. :)
Tak, jak widać, wyrażenie funkcjonalne w wielu kontekstach :)
Usuń:)
Usuńi z tego wszystkiego zapomniałam powiedzieć, że bardzo mi się ten tytuł podoba!
chociażby z powodu tego miłego dla mnie wspomnienia :)
Powodzenia Aniu! :*
Dziękuję, cieszę się :)
UsuńPierwsza książka, pierwsza seria... Super, ekstra i fantastycznie! Tytuł bomba:)
OdpowiedzUsuńDzięki, cieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńPięknie brzmi i pięknie znaczy.
OdpowiedzUsuńNieprawdaż? :)
UsuńSwoją drogą cieszę się nim i fajnie, że już mogłam go ujawnić :)
Aniu, przepięknie to napisałaś! To słowa dla mnie, prosto do serca wiecznej uciekinierki.
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten wpis.
Kochana Magdo!
Usuń:***
Pięknie... Chcę już przeczytać tę książkę!!!
OdpowiedzUsuńJa też nie mogę się doczekać, kiedy ją wezmę do ręki :)
Usuń