środa, 13 maja 2015

Będę patrzeć

Moi rodzice mieszkają w bloku na górce. Kilkadziesiąt metrów na północny wschód jest skarpa, a poniżej rozciąga się pole aż po horyzont.
Nocą ubiorę się ciepło i wezmę ze sobą koc. Nie będę spać, tylko patrzeć, jak zmienia się wschodnie niebo.
Do rana.


16 komentarzy:

  1. Czyzbys wybierala sie w Polske...? po swity?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dawno nie byłam u rodziców, na pewno z pół roku albo dłużej. I koniecznie, bardzo koniecznie muszę zobaczyć wschód słońca.

      Usuń
    2. Ja Cie rozumiem...tez tak czasem mam. Tutaj swity sa piekne ale przy temperaturas ponizej zera wiec jednak sie wstrzymuje, chyba, ze zza okna mozna...

      Usuń
    3. U moich rodziców tez można z okna. Ale tym razem mam ochotę inaczej :)

      Usuń
  2. A ja ostatnio wstaję przed świtem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z nieprzymuszonej woli?

      Usuń
    2. Raczej z przymuszonej. Wstaję, żęby zdążyć:)

      Usuń
    3. To musi być trudne. Kiedyś, jak dzieci były małe, wstawałam przed szóstą i to było ciężkie...

      Usuń
  3. Psiwór wez!
    Będzie super. Ania i trzy świty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spać nie będę, może koc wystarczy i ciepły sweter :)

      Usuń
  4. Będziem czekać na fotorelacje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A Ty już zdrowa jesteś? Wolno Ci??? Noce zimne mają być!

    OdpowiedzUsuń
  6. dzielna jesteś
    lubię wschody
    ale nie, żeby nie spać z tego powodu:)

    OdpowiedzUsuń