niedziela, 3 maja 2015

Transformacja

Kwiaty, które dostałam na wernisażu, zmieniają swoją formę.
Idealna pani domu nazwałaby to dosadniej i dawno by je wyrzuciła.
Ale ja
na razie...
nie...











18 komentarzy:

  1. Jakie to szczęście, że nie jesteś idealną panią domu, Aniu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Że nie jestem - tego zupełnie nie da się ukryć ;)

      Usuń
  2. I dobrze, bo są wdzięcznymi modelami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie zmieniają formę... Jednak zmarszczki nie są takie złe:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Biedne tulipany. Czas im nie służy. Jedynie Ania M potrafi dać im nowe życie.
    Za to róża, przeciwnie, zawsze żywa, nawet, jeśli już martwa. Uwielbiam suszyć róże.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z różami u mnie jest ciekawie - zdarza mi się, że wypuszczają gałązki i na nowo kwitną, a raz nawet jedna wypuściła korzenie, przesadziłam ja doniczki, przyjęła się i rozpoczęła nowe życie :)

      Usuń
  5. TuIipanu pięknie się starzeją.

    OdpowiedzUsuń
  6. lubię takie tulipany w ostatnim stadium

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...mają wtedy specyficzny, lekko cierpki zapach....

      Usuń
    2. i tak im się łodygi gną:)

      Usuń
  7. Ja wyrzucam kwiaty dopiero wtedy, kiedy są już gołe i wesołe, że tak powiem :D
    Tak jak u człowieka każdy etap życia jest piękny, tak i u roślin i nie można wyrzucać kwiata tylko dlatego, bo jego płatki nie są już takie piękne jak w dniu zakupu... w takich "zmarszczkach" jest też mnóstwo piękna :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń