niedziela, 24 maja 2015

Zakaz wstępu

Zakaz wstępu
ale przecież i tak wejdę

boso

czasem nadjeżdża pociąg
zostawia ślady

jeśli widzę w odbiciu
swoją twarz
słyszę
głosy dawnych podróży to znaczy
że tu byłam








22 komentarze:

  1. Dla Ciebie zakazy i nakazy nie istnieją, bo nie docierają do duszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakazy wstępu bywają różnego pochodzenia. Chyba najgorsze to te, które produkujemy dla siebie sami...

      Usuń
    2. Rację masz, zaraz sobie to zapiszę, coby nie zapomnieć, bo czasami trudno...

      Usuń
    3. Nie śmiej się z Ani M. :)

      Usuń
    4. A ja tak poważnie :)

      Usuń
  2. Bardzo podoba mi się to zdjęcie z policzkiem na torze :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ania! Jesteś bardzo odważna:))
    Jestem pod wrażeniem tych zdjęć. Ktoś Ci towarzyszył czy samowyzwalacz był z Tobą?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem bardzo odważna, a może nawet samowyzwolona ;)))
      Ale nie, to nie był samowyzwalacz :)

      Usuń
    2. uffff...trochę jakby mi lepiej,że to nie samowyzwalacz :))
      Dałaś czadu! :)

      Usuń
    3. Lepiej Ci na duszy czy na ciele? :)))

      Usuń
    4. i na duszy i na ciele:))
      raduje mnie,że nie byłaś sama!:)
      bo to pendolino jakby co...:))

      Usuń
  4. Piękny ten sen na torach. Odbicie w wypolerowanym metalu i czerwień bransoletki i linia ramienia, szyi, wpisująca się w załamany rysunek drzew na horyzoncie. I coś orientalnego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mojego ducha zakazy zawsze kuszą, żeby je złamać ;) W opuszczonych budynkach, w stali torów i w wielu innych miejscach jest zaklęta ogromna magia, która nie wiedzieć czasu miałaby nas ominąć. Piękne zdjęcie, zgadzam się z Magdą Spokostanką - to zdjęcie jest piękne ;)

    OdpowiedzUsuń