wtorek, 30 czerwca 2015

Przy porannej kawie

O poranku słońce nagrzewa klepki parkietu. Lubię czuć ciepło drewnianej podłogi pod stopami. Nie żebym specjalnie po to wstawała, ale o wpół do siódmej dzióbnął mnie wesoły psi nos i zażądał spaceru.
Na dworze jasno, ciepło i ptasio oraz zupełnie inni sąsiedzi i inne psy niż po ósmej :)

W mięśniach delikatne, przyjemne zakwasy po wczorajszej siłowni.

W osiedlowym sklepiku nabyłam gazetę i świeżutkie czereśnie.
I zabrałam się do pracy. Na warsztacie nowe ciekawe książki do redagowania.

3 komentarze:

  1. lubię Twój entuzjazm ostatnio ... :)
    Nakarmiłam się dziś nim na śniadanie... :) :*******

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też lubię mieć entuzjazm. A słońce, ciepło i wesoły pies sprzyjają entuzjazmom :) Czereśnie też, choć nie wolno mi za dużo :)
      :*

      Usuń
  2. Piękny, lekki opis, pełen radości życia :)

    OdpowiedzUsuń