We wtorek po zajęciach spotkałam się z Emką - spędziłam z jej rodziną wieczór oraz ranek następnego dnia.
Umówiłyśmy się, że dojadę do Miasta Pomiędzy, a Ona mnie stamtąd odbierze.
Wysiadłam na Placu.
- Co masz wokół siebie? - spytała przez telefon, próbując mnie odnaleźć.
- Krokusy! Białe i fioletowe - uzupełniłam. - Kieruj się na krokusy!
A nade mną jest chmura w kształcie smoka - dodałam w myślach.
dobrze ze nie powiedziałaś na głos bo bym zaczeła patrzeć w chmury a w samochodzie to nie najlepszy wariant :))))
OdpowiedzUsuń:****
Ale znalazłaś mnie, to najważniejsze :)
UsuńCała Ania, cała Ona:)))
OdpowiedzUsuńZ okoliczności zaobserwowałam tam jeszcze toaletę publiczną oraz babcię klozetową wylewającą wodę (?) z miski. Nie omieszkałam powiedzieć Emce :)
Usuń