czwartek, 7 kwietnia 2016

wynurzenie

Przez sześć dni była ciemność
i walka żywiołów
wody potopu kipiały pod tratwą

siódmego dnia rano
zachciało mi się zapachu kawy
oraz jakiegoś aktu stworzenia
choćby całkiem małego







12 komentarzy:

  1. I stopy mnie zaskoczyły .......
    na amen

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej! A wydawały mi się zupełnie zwyczajne :)

      Usuń
    2. po tych dwóch wczesniejszych klimatach
      nagle zwykłe stopy :D

      Usuń
    3. No fakt. Nie są to stopy w studzience kanalizacyjnej :)))

      Usuń
    4. no, trawa taka była fajna, mieciutka :)

      Usuń
  2. Środkowe zdjęcie wygląda jak asteroida czy cóś w podobie, niesamowite jest!
    Stópki też niczego sobie w swojej zwyczajności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czułam, że ten styropian wystający spod blaszaka ma potencjał!
      :)

      Usuń
  3. Głód CZEGOŚ bywa świetnym motywatorem.

    OdpowiedzUsuń