czwartek, 22 grudnia 2016

Pod wiatą

Przyjechały autobusy wszystkich linii, niektóre numery po pięć razy. A mój nie. Zdążyłam zmarznąć pod przystankową wiatą i w końcu zaczęłam robić zdjęcia - telefonem.


Dzisiaj jest dzień zaglądania do krypty. Do miejsc we mnie zamaskowanych pod piwnicami. Kogo spotkam?
Skieruję wskazujący palec na siebie i wysylabizuję : ja ania, a ty?

4 komentarze: