środa, 10 stycznia 2018
Udało się
To tylko trailer, niezwiązany z tematem posta, ale lubię go oglądać. Właściwie jeszcze bardziej lubię trajler jeszcze nowszej produkcji tego zespołu, ale nie ma na You Tube, więc udostępniłam na fb i sobie powtarzam.
Wczoraj był wieczór autorski Leszka Szarugi, jubileuszowy, który organizowałam. Wydałam jego książkę z datą 31 grudnia 2017/2018, żeby było dokładnie w pięćdziesięciolecie jego debiutu, a przy okazji taka gratka bibliograficzna.
Było cudownie, udało się wspaniale, przyszło jakieś 150 osób, Klub Księgarza wypełniony do ostatniego miejsca. Znalazłam muzyka, który zapewnił tło muzyczne, świetnie to robił, grając bluesa. Przez dwa tygodnie żyłam tym wydarzeniem, miałam obawy, czy wszystko pójdzie, jak trzeba. Poszło jeszcze lepiej.
A dziś spadek, nastrój depresyjny. Z moimi nagimi neuronami trudno mi jest. Jakby nawet wiatr sprawiał ból. Jasna, że to metafora.
Czasem myślę, że po prostu nie umiem żyć, ale czasem też, że życie po prostu takie jest. Może to jest nawet ciekawe, zobaczyć, co będzie. Oglądam film powyżej i wiem, ile szczęścia mnie spotyka. Mogę wstawać rano, mogę pracować, tańczyć, podejmować decyzje, zmieniać się. Trwać w środku czasu, a jednocześnie mieć świadomość, że dzieje się. Że ja też się dzieję. To jest niesamowita przygoda, to bycie.
Książka Leszka Szarugi ma tytuł "Zaczyna się". Co się zaczyna? - zapytał prowadzący spotkanie Jerzy Kronhold, poeta, rówieśnik autora.
Każdego dnia zaczyna się wszystko - taka była odpowiedź, a ja, wzruszona, czułam, że taka będzie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To prawda, każdego dnia zaczyna się wszystko. Takie niby proste, niby oczywiste, a takie głębokie i ważne...
OdpowiedzUsuńAniu, gratuluję i cieszę się, że tak się cudnie udało! Choć "udało" to złe słowo, bo to się nie stało przypadkiem! Niech się dobrze dzieje :)
dopiero teraz zobaczyłam jaki jest tytuł posta :))
UsuńTo świetna książka. Stawiająca podstawowe pytania, z elementem zabawy językiem, z tym że zabawa językiem jest zawsze czymś w pewnym sensie bardzo poważnym i ważnym. Niektórzy antropolodzy twierdzą, że z zabawy wzięła się w ogóle kultura i ja im wierzę - przynajmniej w dużej mierze. To co robimy z językiem, słowem, chyba najbardziej nas rozwija i filo- i ontogenetycznie. No i wiesz to nasz środek wyrazu. Tu bym weszła w zabawę, bo "środek wyrazu" ma fajne dwa znaczenia - narzędzie do myślenia i bycie przestrzennie wewnątrz czegoś. A to jedno z drugim się łączy raz na zawsze przecież.
UsuńNo ale, ojej! :)
Tak się rozpisałam. Olgo dziękuję Ci!
To ja dziękuję! :)
UsuńGratuluję, a Ty umiesz żyć, tylko Tobie trudniej. Czujesz głębiej, przeżywasz mocniej, stąd ta sinusoida. Niektórzy tak mają padło i na Ciebie, pogódź się z tym że taka jesteś, sięgasz wysoko i udaje Ci się, a to najważniejsze.♥
OdpowiedzUsuńEwo, staram się i godzę coraz bardziej. Jeszcze nawet, naprzeciw wychodząc, staram się wykorzystywać, bo coś, jak już jest, to szkoda, by tylko przeszkadzało. Idę przed siebie i "się zaczynam" :)
UsuńCieszę się i lubię gdy ludzie są zadowoleni. Gratuluję.
OdpowiedzUsuńTo chyba naturalne, że po wielkim wysiłku, sukcesie, czujemy się lekko depresyjnie. Cel osiągnięty. Lekko odsapnij i wyznacz następny:)
Dziękuję, Eulampio! Cele mam liczne, nie wytrzymałabym z jednym, realizowanym tylko liniowo. Różne w różnych fazach realizacji i jeszcze rozgałęziające się, zaczepiające się nawzajem, kto wie zresztą, jakie z nich się układają figury. potrzebuję być w środku takiego systemu, to rodzaj dziwnego poczucia bezpieczeństwa, choć także dawka stresu przyprawiona wiarą w cuda :)
UsuńPotrzebujesz jonów ujemnych ! Poprawiają nastrój, działają kojąco, przykład? Kopalnia Soli Wieliczka. Gdzieś napewno można kupić taki wynalazek jak lampa solna.
OdpowiedzUsuńNa pewno, sama widziałam gdzieś - nie wiedziałam, że to tak działa. Muszę poszukać.
UsuńTo co z Wieliczki pamietam to ten poprawiony nastroj.
UsuńNawet przewodnik mowil ze skloconym malzenstwom pomaga take wizyta. Gdybym Samoa nie doswiadczyla nie uwierzylabym, a wybralam sie tam niezbyt w zgodzie z ówczesnym chłopakiem ;)
A przede wszystkim gratulacje - jesteś takim jonem dla innych :*******
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńI pięknie gdy kolejny dzień nadchodzi i znowu można zacząć wszystko...
OdpowiedzUsuńGratulacje Aniu!!!
I nie się dzieje! Najlepiej dobrze i twórczo!
Można i trzeba zacząć. Dziękuję!
Usuńsuper jest
OdpowiedzUsuńpiękna odpowiedz ))i prawdziwa oraz warto o tym wiedzieć. ponownie gratuluje sukcesów i podziwiam nieustająco Aniu.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńMyślę, że różne dobre rzeczy spotykają mnie w życiu zupełnie niezasłużenie i staram się być po prostu wdzięczna...
ZASŁUŻENIE )))))))))))
UsuńAniu,wspaniale i gratuluję:)
OdpowiedzUsuńKochana chyba organizm odreagowuje stres....bo na pewno był pozytywny,ale mimo wszystko stres,dlatego takie emocje w dalszym ciągu mogą przekształcić sie w chwilowy spadek nastroju i formy.To minie szybciutko ,zobaczysz :)
Tak myślę, to taki mechanizm... Dobrze, że mam co robić, nieustannie :)
Usuń