Od południa starałam się ustalić, co ubiorę, kupiłam sobie nawet nowe czarne spodnie, całkiem eleganckie, brałam też pod uwagę jedną z trzech sukienek w kombinacji z żakietami. W końcu założyłam stare beżowe spodnie, żakiet i buty na obcasie. Zreaktywowałam również czarną torebkę.
Przed BUW-em było tak:
Ludzie stali przed wejściem, gdyż wpuszczano od 19. Ja czekałam na Córkę Starszą (Młodsza nie przyszła, gdyż czuła się przeziębiona) oraz Autora, który zdecydował się na spacer z hotelu na własnych nogach. Nie pomyślałam o zajęciu miejsca i dlatego gdy przyszło co do czego, siedziałam za plecami Pana Kamerzysty. tak właśnie:
Było trochę muzyki na żywo, prezentacja kandydatów no i werdykt. Może widzieliście w telewizji, bo TVN transmitowała od 20.00.
Jerzy Kronhold nie dostał Nike, to pewnie też już wiecie. Ale wszystkie książki nominowane są dobre i wybór na pewno był bardzo trudny.
Tu na zdjęciach nagrodę odbiera laureat Marcin Wicha, a następne to pamiątkowa fotografia wszystkich finalistów wraz z jurorami. Te dwa zdjęcia dostałam od przemiłego Pana Kamerzysty, Wiktora Strumiłły.
Potem był bankiet, który cały przegadaliśmy z Autorem i znajomymi, tak że nie nawet nie poszłam nic zjeść (i dobrze :) - za to wypiłam trzy lampki wina. Jerzy Kronhold oddał mi swój pamiątkowy dyplom, a moja córka postanowiła mnie sfotografować. Bardzo miło mi było przeczytać wpis mojej córki na fb, w którym dała wyraz swojej dumy ze mnie jako wydawczyni - to bezcenne :)
Wróciłam metrem, a ostatnie półtora kilometra z Metra Stokłosy na piechotę, co w moich wysokich butach udało mi się zapewne tylko dlatego, ze była znieczulona winem.
Było fajnie i cieszę się, i naprawdę jestem dumna.
I wdzięczna Jerzemu Kronholdowi i wszystkim autorom, którzy zaufali mi i zechcieli u mnie wydać swoje książki.
Czytałam wpis córki - bardzo fajny. Ty świetnie wyglądasz. A co do Nike - jestem pewna, że prędzej czy później jury wyczyta ze sceny nazwisko Twojego autora.
OdpowiedzUsuńTeż jestem wzruszona wpisem córki, zwłaszcza że jednak moja działalność wydawnicza to była widziana wcześniej jako drobne hobby, dość zresztą kosztowne :)
UsuńAniu! Jeszcze raz wielkie gratulacje!!!!! Dla Ciebie i dla Autora! To wielki sukces!!! Pękaj z dumy, masz prawo :)
OdpowiedzUsuńOglądałam finał w tv i wypatrywałam Cię na sali :) teraz już wiem, czemu bez powodzenia :)
Niech kolejne sukcesy przychodzą stadami! :**
No tak, byłam najlepiej ukryta. Moja córka i znajoma siedziały obok mnie i coś tam widziały. Ale sytuacja nie przeszkadzała mi ani trochę :)
UsuńTez ogladalam transmisje w tvn...trzymalam kciuki. Nominacja to wielki sukces! ciesze sie z Toba.
OdpowiedzUsuńTak, to sukces, bo wydaje się w Polsce co roku tysiące książek, wbrew narzekaniom o upadku czytelnictwa. Chyba ona tak jeszcze całkiem nie upada, skoro wydawnictwa istnieją :)
UsuńA książkę Kronholda zawdzięczam Leszkowi Szarudze, który kiedyś przy mnie zadzwonił do niego, mówiąc "Jurek, mam dla Ciebie wydawcę", i wręczył mi słuchawkę. Tak to się odbyło :)
Aniu !gratulacje! Oglądałam!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie!
UsuńGratulacje serdeczne! Wydajesz świetnych Autorów. Tak właśnie, "w jednym pokoju, z jednym komputerem, w trzy lata...". Powiedziałas fiat i proszę. Nominacja do NIKE. Masz intuicję. A i piękniejszej Wydawczyni sensu lato nie mogliby sobie Autorzy wymarzyć. Powodzenia w dalszej pracy!
OdpowiedzUsuńJejku, Izydor, dzięki!
UsuńRzeczywiście moje wydawnictwo to ja i mój komputer. Możesz sobie wyobrazić, co czułam, kiedy wylał mi się do niego kubek gorącej kawy. Na szczęście nic się nie stało.
Super, zapracowałaś na nie solidnie! Wydawca siłą rzeczy jest w cieniu lauraeta,zatem podwójne gratulacje:))
OdpowiedzUsuńI jednak czarne spodnie nie wzięły udziału w uroczystości:)))
No nie wzięły, bo spodnie że sklepu pachną nowością i postanowiłam je uprać. Potem uznałam, że w mokrych nie pójdę :)
UsuńAniu gratulacje wielkie i też się cieszę, oraz duma mnie rozpiera, że Cię znam )) łap chwile, to one osłodzą potem każdą gorycz i zmęczenie i smutek ...jeśli przyjdzie i rozczarowanie ...ściskam.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńŁapię, ale w akumulowaniu jestem kiepska. Mocno bywam szczęśliwa i intensywnie się zachwycam, ale potrafię wpaść w otchłań rozpaczy z niedużego obiektywnie powodu i bez przygotowania.
Ściskam :)
Całą Ania, nie myśląca o przyziemnych sprawach, ja aż za bardzo myślę, pierwsze co bym zrobiła to to miejsce zajęła:pp
OdpowiedzUsuńJeszcze raz Gratuluję, to naprawdę coś niecodziennego być wydawcą kandydata do NIKE!!
Przydział przyziemnosci zapewniają mi sprawy logistyczno-księgowe i podobne, tak że staram się nie dostrzegać jej tam, gdzie nie jest to bezwzględnie koniecznie.
UsuńI dzięki za duchowe wspieranie i w ogóle :)
a ja dziękuję, że się zadajesz z takimi szaraczkami::))
Usuńaha, jeszcze te brwi mnie poraziły;))
;-)))
UsuńNo, podobno teraz modne są szersze, tak mi rzekło dziecko ;)
Absolutnie:)))
UsuńA ja nie miałam pojęcia :) Wyskubałam trochę za dużo ;)
Usuńuuuu
Usuńale brwi nie zęby
odrosną:))
Moim zdaniem jest dobrze :)
Usuńa najważniejsze dobrze się czuć we własnej skórze
Usuńi włosach;))
Aniu gratulacje ! I wyglądasz ślicznie! Tylko trochę szkoda , że nie w sukience 😁😁😁
UsuńMarzycielko, dziękuję! W sukience pewnie trochę dlatego nie, że dawno nie miałam na sobie rajstop, nie lubię i bałam się, że to jednak będzie dyskomfort :) Ale wahałam się ;)
UsuńMądra, pracowita i piękna Kobieta.
OdpowiedzUsuńAnonimowo :*
UsuńWzruszyłam się.
Szczerze... Ja bardziej. Od dawna czytam, ale nie komentuję, bo za głupia jestem. Nie mam takiej wiedzy, takiego smaku, takiego wyczucia. Tym razem musiałam:).
UsuńGdybyś wiedziała, jakie ja mam kompleksy... Ale czytając mnie, pewnie częściowo to wiesz :)
UsuńAnia, pobiłabym Cię:)). Ale dość smucenia. Należy radośnie świętować Twój wielki sukces. I świętuję:). Całus wielki. I dziękuję za dobre słowo.
Usuń