poniedziałek, 8 października 2018

Wielki finał, wielka gala

W przeddzień imprezy wyregulowałam sobie brwi, a to już o czymś świadczy :)))
Od południa starałam się ustalić, co ubiorę, kupiłam sobie nawet nowe czarne spodnie, całkiem eleganckie, brałam też pod uwagę jedną z trzech sukienek w kombinacji z żakietami. W końcu założyłam stare beżowe spodnie, żakiet i buty na obcasie. Zreaktywowałam również czarną torebkę.
Przed BUW-em było tak:


Ludzie stali przed wejściem, gdyż wpuszczano od 19. Ja czekałam na Córkę Starszą (Młodsza nie przyszła, gdyż czuła się przeziębiona) oraz Autora, który zdecydował się na spacer z hotelu na własnych nogach. Nie pomyślałam o zajęciu miejsca i dlatego gdy przyszło co do czego, siedziałam za plecami Pana Kamerzysty. tak właśnie:


Ale i tak było miło, a kto wychodził na scenę, mogłam się domyślać, ewentualnie podglądać w podglądzie kamery :) Całe mnóstwo ludzi siedziało za naszymi plecami i na pewno widziało jeszcze mniej.
Było trochę muzyki na żywo, prezentacja kandydatów no i werdykt. Może widzieliście w telewizji, bo TVN transmitowała od 20.00.
Jerzy Kronhold nie dostał Nike, to pewnie też już wiecie. Ale wszystkie książki nominowane są dobre i wybór na pewno był bardzo trudny.
Tu na zdjęciach nagrodę odbiera laureat Marcin Wicha, a następne to pamiątkowa fotografia wszystkich finalistów wraz z jurorami. Te dwa zdjęcia dostałam od przemiłego Pana Kamerzysty, Wiktora Strumiłły.



Potem był bankiet, który cały przegadaliśmy z Autorem i znajomymi, tak że nie nawet nie poszłam nic zjeść (i dobrze :) - za to wypiłam trzy lampki wina. Jerzy Kronhold oddał mi swój pamiątkowy dyplom, a moja córka postanowiła mnie sfotografować. Bardzo miło mi było przeczytać wpis mojej córki na fb, w którym dała wyraz swojej dumy ze mnie jako wydawczyni - to bezcenne :)


Wróciłam metrem, a ostatnie półtora kilometra z Metra Stokłosy na piechotę, co w moich wysokich butach udało mi się zapewne tylko dlatego, ze była znieczulona winem.
Było fajnie i cieszę się, i naprawdę jestem dumna.
I wdzięczna Jerzemu Kronholdowi i wszystkim autorom, którzy zaufali mi i zechcieli u mnie wydać swoje książki.

30 komentarzy:

  1. Czytałam wpis córki - bardzo fajny. Ty świetnie wyglądasz. A co do Nike - jestem pewna, że prędzej czy później jury wyczyta ze sceny nazwisko Twojego autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem wzruszona wpisem córki, zwłaszcza że jednak moja działalność wydawnicza to była widziana wcześniej jako drobne hobby, dość zresztą kosztowne :)

      Usuń
  2. Aniu! Jeszcze raz wielkie gratulacje!!!!! Dla Ciebie i dla Autora! To wielki sukces!!! Pękaj z dumy, masz prawo :)
    Oglądałam finał w tv i wypatrywałam Cię na sali :) teraz już wiem, czemu bez powodzenia :)
    Niech kolejne sukcesy przychodzą stadami! :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, byłam najlepiej ukryta. Moja córka i znajoma siedziały obok mnie i coś tam widziały. Ale sytuacja nie przeszkadzała mi ani trochę :)

      Usuń
  3. Tez ogladalam transmisje w tvn...trzymalam kciuki. Nominacja to wielki sukces! ciesze sie z Toba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to sukces, bo wydaje się w Polsce co roku tysiące książek, wbrew narzekaniom o upadku czytelnictwa. Chyba ona tak jeszcze całkiem nie upada, skoro wydawnictwa istnieją :)
      A książkę Kronholda zawdzięczam Leszkowi Szarudze, który kiedyś przy mnie zadzwonił do niego, mówiąc "Jurek, mam dla Ciebie wydawcę", i wręczył mi słuchawkę. Tak to się odbyło :)

      Usuń
  4. Aniu !gratulacje! Oglądałam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje serdeczne! Wydajesz świetnych Autorów. Tak właśnie, "w jednym pokoju, z jednym komputerem, w trzy lata...". Powiedziałas fiat i proszę. Nominacja do NIKE. Masz intuicję. A i piękniejszej Wydawczyni sensu lato nie mogliby sobie Autorzy wymarzyć. Powodzenia w dalszej pracy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku, Izydor, dzięki!
      Rzeczywiście moje wydawnictwo to ja i mój komputer. Możesz sobie wyobrazić, co czułam, kiedy wylał mi się do niego kubek gorącej kawy. Na szczęście nic się nie stało.

      Usuń
  6. Super, zapracowałaś na nie solidnie! Wydawca siłą rzeczy jest w cieniu lauraeta,zatem podwójne gratulacje:))

    I jednak czarne spodnie nie wzięły udziału w uroczystości:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie wzięły, bo spodnie że sklepu pachną nowością i postanowiłam je uprać. Potem uznałam, że w mokrych nie pójdę :)

      Usuń
  7. Aniu gratulacje wielkie i też się cieszę, oraz duma mnie rozpiera, że Cię znam )) łap chwile, to one osłodzą potem każdą gorycz i zmęczenie i smutek ...jeśli przyjdzie i rozczarowanie ...ściskam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Łapię, ale w akumulowaniu jestem kiepska. Mocno bywam szczęśliwa i intensywnie się zachwycam, ale potrafię wpaść w otchłań rozpaczy z niedużego obiektywnie powodu i bez przygotowania.
      Ściskam :)

      Usuń
  8. Całą Ania, nie myśląca o przyziemnych sprawach, ja aż za bardzo myślę, pierwsze co bym zrobiła to to miejsce zajęła:pp

    Jeszcze raz Gratuluję, to naprawdę coś niecodziennego być wydawcą kandydata do NIKE!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przydział przyziemnosci zapewniają mi sprawy logistyczno-księgowe i podobne, tak że staram się nie dostrzegać jej tam, gdzie nie jest to bezwzględnie koniecznie.
      I dzięki za duchowe wspieranie i w ogóle :)

      Usuń
    2. a ja dziękuję, że się zadajesz z takimi szaraczkami::))

      aha, jeszcze te brwi mnie poraziły;))

      Usuń
    3. ;-)))
      No, podobno teraz modne są szersze, tak mi rzekło dziecko ;)

      Usuń
    4. A ja nie miałam pojęcia :) Wyskubałam trochę za dużo ;)

      Usuń
    5. uuuu
      ale brwi nie zęby
      odrosną:))

      Usuń
    6. Moim zdaniem jest dobrze :)

      Usuń
    7. a najważniejsze dobrze się czuć we własnej skórze
      i włosach;))

      Usuń
    8. Aniu gratulacje ! I wyglądasz ślicznie! Tylko trochę szkoda , że nie w sukience 😁😁😁

      Usuń
    9. Marzycielko, dziękuję! W sukience pewnie trochę dlatego nie, że dawno nie miałam na sobie rajstop, nie lubię i bałam się, że to jednak będzie dyskomfort :) Ale wahałam się ;)

      Usuń
  9. Mądra, pracowita i piękna Kobieta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowo :*
      Wzruszyłam się.

      Usuń
    2. Szczerze... Ja bardziej. Od dawna czytam, ale nie komentuję, bo za głupia jestem. Nie mam takiej wiedzy, takiego smaku, takiego wyczucia. Tym razem musiałam:).

      Usuń
    3. Gdybyś wiedziała, jakie ja mam kompleksy... Ale czytając mnie, pewnie częściowo to wiesz :)

      Usuń
    4. Ania, pobiłabym Cię:)). Ale dość smucenia. Należy radośnie świętować Twój wielki sukces. I świętuję:). Całus wielki. I dziękuję za dobre słowo.

      Usuń