czwartek, 5 grudnia 2019

Puls

U mnie zmiany, zamieszanie i sporo nerwów przy tym, także myślenia, że się nie nadaje do niczego.
Hiperosmia - wiecie co to? Tak nazywa się coś, na co cierpię od jakich dwóch lat. Zawsze miałam bardzo wrażliwy węch, a teraz się nasiliło. To w istotny sposób upośledza człowieka społecznie, choćby przez to, że większość perfum, środków chemicznych itd, powoduje u mnie wrażenia niemal bólowe. Jak sobie poczytałam, lekarze wiążą to czasem z odstawieniem długo branych środków - a ja dwa i pół roku temu odstawiłam antydepresanty.
Oraz przeprowadzam się i usiłuje przy tym nie zwariować. I usunąć zapach środków, którym ekipa sprzątająca wymyła to mieszkanie, wyśledzić i wyrzucić saszetki zapachowe itp. Formaldehydu w mieszkaniu nie czuć (przynajmniej na zewnątrz szafek ;).
A już jutro jadę do Łodzi, gdzie będę miała wystawę i tzw. wieczór autorski.
Na festiwalu Puls Literatury. Szczegóły tu.
Zapraszam!
I pracy po dziób, ale to dobrze.