niedziela, 27 stycznia 2013

Sikoreczki

To, co mnie się jeszcze nie udało, udało się Tacie:

Kochana Aniu. Staje się pomalutku zwyczajem, że przesyłam Ci plony moich bezkrwawych łowów. Tym razem są to sikorki sfotografowane na parapecie okna mojego przyjaciela Stasia. Ta malutka z niebieskim łebkiem to sikorka modra a te większe to bogatki. My dokarmiamy sikorki na balkonie. Wykonałem nawet taki specjalny domek, ale nasze ptaszki są jakby bardziej płochliwe.

A oto i niepłochliwe modelki:




Chyba i ja wyłożę coś na parapet...

14 komentarzy:

  1. u mnie wisi w ogrodzie i też mam gości:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie. ja nie mam ogrodu jako takiego. Choć dokoła dużo zieleni :)

      Usuń
  2. Jakie wyraźnie zdjęcia! Sikoreczki są urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kawałek słoninki na parapet i ursynowskie sikoreczki też przylecą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W innym temacie- bardzo ładny ten Panadol :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano ładny, dziękuję :)
      Nie widziałam w telewizji, bo nie oglądam, ale Starsza przysłała mi filmik.

      Usuń
    2. to ze tańczy, to słyszałam, ale ona normalnie baletnica!

      Usuń
    3. Uczyła się sześć lat w szkole baletowej... :)

      Usuń
    4. Widać... Niezła z niej Sikoreczka ;)

      Usuń
    5. aa i w lekarzach też ją ostatnio widziałam. Zdolna bestia!

      Usuń