Grudnik ewidentnie się pyszni... U Młodszej jest taki czerwony, a listeczki ma w odcieniu fioletowawym. Mój w kuchni, zielony, kwitnie na różowo. A pokrzywki maleńkie jeszcze, ale dzielne :)
Jeśli ma kwitnąć, powinien mieć okres odpoczynku, czyli jakieś sześć tygodni chłodu i skromniejszego podlewania, a potem trzeba zacząć intensywnie podlewać. Na ogół robi się to tak, żeby zakwitł na święta. Ale ja w mieszkaniu w bloku miałabym problem z zapewnieniem odpowiedniej temperatury, dlatego moje grudniki robią, co chcą.
Widzę, że zaczęłaś szukać oznak wiosny w domu. W zasadzie to dobry pomysł, jak poza domem jest ich niewiele. W nawale obowiązków jednak przeczytałam kawałek archiwalnego, jesteś "wciągająca". Rozkwitajcie wszystkie dziewczynki... I.
W nawiązaniu do Twoich starych wpisów: Norci i Pikuni też wydaje się, że mieszkanie to ich buda. Czasem się śmieję, że mieszkam u nich w budzie. Ale jako kochająca "pańciulka" nie mam im tego za złe. Nie mówię np.,że Pikunia zrobiła kupę, o nie. Pikunia MIAŁA SUKCES. Czy Ty gotujesz swojej Lu?
No nie wiem, nie wiem, grudnik w kwietniu... Czy to nie lekka przesada? ;) A myślałam, że tylko mój się szykuje do odkrycia ukrytego. :)
OdpowiedzUsuńNasze grudniki zawsze były ekscentryczne:)
UsuńZ komentarza słyszę (widzę), że nazywa się grudnik, no nieźle ...
OdpowiedzUsuńNie wygląda na zawstydzonego :)
Te mechate listeczki pokrzywek są rozczulające ...
Grudnik ewidentnie się pyszni... U Młodszej jest taki czerwony, a listeczki ma w odcieniu fioletowawym. Mój w kuchni, zielony, kwitnie na różowo.
UsuńA pokrzywki maleńkie jeszcze, ale dzielne :)
mam grudnika, który ostatnio kwitł dwa lata temu. może i jemu się uda?
OdpowiedzUsuńJeśli ma kwitnąć, powinien mieć okres odpoczynku, czyli jakieś sześć tygodni chłodu i skromniejszego podlewania, a potem trzeba zacząć intensywnie podlewać. Na ogół robi się to tak, żeby zakwitł na święta. Ale ja w mieszkaniu w bloku miałabym problem z zapewnieniem odpowiedniej temperatury, dlatego moje grudniki robią, co chcą.
Usuńjak patrzę na takie piękne zdjęcia to żal mi bardzo że mój grudnik padł :( Muszę sobie kupić następnego, bardzo lubię tego kwiatka :)
OdpowiedzUsuńja też go bardzo lubię, jak zresztą większość kwiatów :)
UsuńWidzę, że zaczęłaś szukać oznak wiosny w domu. W zasadzie to dobry pomysł, jak poza domem jest ich niewiele.
OdpowiedzUsuńW nawale obowiązków jednak przeczytałam kawałek archiwalnego, jesteś "wciągająca".
Rozkwitajcie wszystkie dziewczynki...
I.
Staramy się. Choć również mam nawał pracy zawodowej...
UsuńW nawiązaniu do Twoich starych wpisów: Norci i Pikuni też wydaje się, że mieszkanie to ich buda. Czasem się śmieję, że mieszkam u nich w budzie. Ale jako kochająca "pańciulka" nie mam im tego za złe. Nie mówię np.,że Pikunia zrobiła kupę, o nie. Pikunia MIAŁA SUKCES. Czy Ty gotujesz swojej Lu?
OdpowiedzUsuńGotuję, ale dostaje też suchy Royal dla wybrednych.
UsuńZ gotowanego - najchętniej mięso indyka z ryżem.