środa, 12 czerwca 2013

Moc

Kilka dni temu zadzwoniła do mnie Miła Pani ze szpitala.
Przypomniała mi, że byłam u nich badana tomografem i stwierdziła, że nie mają dokumentu, który świadczyłby, że byłam wówczas ubezpieczona.
Pomyślałam, że to dziwne, bo to w końcu dość drogie badanie i pamiętam, że nie było z nim żadnego problemu.
Ale mam przynieść dokument - bo inaczej w przyszłości nie zrobią mi już badania, gdybym - dajmy na to - takiego potrzebowała.

No dobrze.
Sprawdziłam, że badanie było w lutym i poprosiłam księgową w firmie męża o sprokurowanie papierka.
Ta zdziwiła się nieco, albowiem wiedziała, że od stycznia działała jakaś ewidencja centralna i że nie trzeba było wówczas zaświadczeń.

Zadzwoniłam do szpitala i powiedziałam to Miłej Pani.
Ta przyznała mi rację.
Ale
- i tu zmieniła ton -
technik wykonujący badanie nie zajrzał do ewidencji, a może zajrzał i na tym poprzestał, nie wpisując niczego nigdzie. I teraz już przepadło, nie można tam zajrzeć wstecz.
I oni mnie bardzo proszą, bo
inaczej szpital nie będzie miał "punktów" na badania w przyszłym roku.
I nie będą mogli przyjąć wszystkich potrzebujących.
Więc jeśli nie przyniosę dokumentu, ktoś w przyszłym roku nie otrzyma pomocy, ktoś zostanie bez badania.
I mam się pośpieszyć, bo teraz wszystko zależy ode mnie...

Dziś uratowałam szpital.
;)

32 komentarze:

  1. A może nawet uratowałaś komuś życie, bo bez badania nie miałby właściwej diagnozy.
    Może uratowałaś technikowi stanowisko pracy, bo inaczej podpadłby szpitalowi?
    Ten kominiarz działa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuję się podporą polskiej służby zdrowia ;)

      Usuń
  2. o jeju!!!! aż mnie zatrzęsło!!! Co za bagno.... i dlaczego my w tym bagnie musimy się taplać? Ale nie denerwuję się. Jestem oazą spokoju. W końcu po prostu ktoś wykonał kolejny bubel i wziął za niego pieniądze. Cóż ... nasz piękny kraj!
    A więc przesyłam buziaki dla wielce ważnej persony, która uratowała dziś szpital od bankructwa a innych chorych od niemożności zrobienia badania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważ, że najpierw usiłowali mnie zastraszyć.
      Ale ja Super Women jestem przecież ;)))

      Usuń
  3. :) Aniu piąteczka za poczucie humoru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      Kwiatek dla Ciebie już kwitnie na moim parapecie, pamiętasz?

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  4. Małe czyny mogą mieć wielkie konsekwencje, in plus seu in minus. Ty dokonałaś czynu szlachetnego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, doświadczyłam działania tej centralnej ewidencji... okazało się, że brak mnie w spisie uprawnionych do ubezpieczenia od jakichś 11 lat:D A leczyli, dziwne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jesteś wielka!
    A oprócz ślicznie sprokurowanego szantażu emocjonalnego, usłyszałaś coś jeszcze? Podziękowanie?
    Dobrze, że trafiło na Ciebie, bo Ty jesteś serdeczna i dobra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobraź sobie, ze panie od tomografu nie wiedziały, o co chodzi i kto do mnie dzwonił!
      Zostawiłam im ksero dokumentów, na wypadek, gdyby zgłosiła się właściwa instancja; mam nadzieję, że to wystarczy...
      :*

      Usuń
    2. Trzeba było do działu rozliczeń. Na pewno w TK na to nie wpadną, ale ta kobieta co dzwoniła nie przypuszcza, że nieprzestraszony przyniesie, więc nie będzie szukać. Tak to widzę.

      Usuń
  7. nie zaczailam.
    ale dobrze sie to skonczylo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie to najpierw mnie straszyli, potem, jak się okazało, że to oni nie dopełnili procedur, szantażowali mnie emocjonalnie i próbowali brać na litość.
      A czy dobrze się skończyło?
      O ile nie zgubią tych dokumentów, to tak ;)

      Usuń
    2. Lepiej tego ująć nie mogłaś Aniu. Dokładnie tak było. Jeśli chcesz, aby ślad po tym nieprzyjemnym epizodzie nie zaginął we mgle, to wysmaruj pisemne zażalenie z żądaniem wyjaśnienia na piśmie. I wcale nie chodzi o donosicielstwo czy żądzę zemsty, tylko o doskonalenie niedoskonałości systemu;P
      marinna

      Usuń
    3. Chyba szkoda na to energii...

      Usuń
  8. Ania!!
    Jakie oni mieli szcęście że to0 akurat Ty !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że większość ludzi zawiozłaby potwierdzenie...

      Usuń
    2. moze tak, ale duza czesc mialaby moredercze mysli przy tym

      Usuń
  9. Normalnie SuperBohater!!!

    trzeba pamiętać, że każdy może mieć gorszy dzień
    technik wykonujący badanie pewnie już dostał naganę w papiery :(
    ale dzięki Tobie może jeszcze nie straci pracy

    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze tylko powinnam wspinać się po wieżowcach ;))

      Usuń
    2. A to się jeszcze nie wspinasz?... ;)

      Usuń
    3. Wiem, to wstyd, ale jeszcze nie ;)))

      Usuń