środa, 11 września 2013

Plener

Dziś - a właściwie wczoraj, bo przecież jest już środa - postanowiłam się ograniczyć.
To znaczy nie sama w sobie, bo to ostatnio słabo mi wychodzi.
Po prostu usiadłam, na asfaltowym placyku, prawie w miejscu, gdzie krawężnik oddziela go od trawnika.
Usiadłam po turecku i włączywszy BMA, postanowiłam ograniczyć się do tego, co miałam w zasięgu kilkudziesięciu centymetrów.
Ograniczając się zaś, celowo wzięłam pod lupę miejsce przejścia, granicę światów.











A jutro - a właściwie dzisiaj, bo przecież jest już środa - wybieram się w podróż.

18 komentarzy:

  1. Szerokiej drogi i stopy wody pod kilem.
    Czy to podróż poza granicę światów, czy taka zwykła?
    O ile istnieją zwykłe podróże.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To podróż bardzo niezwykła - choć całkiem realna :)

      Usuń
  2. Czyli czasem warto trochę się ograniczyć i chwycić np. żuczka, który skrył się gdzieś w liściach :)
    Szczęśliwej podróży, Aniu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrej zabawy i wielu wrażeń:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu, życzę Ci wspaniałych wrażeń i dużo przyjemności z tego urlopu i podróży (oczywiście czytaj: ze spotkania). :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tyle ciekawych rzeczy na granicy swiatow...skoro juz ja poznalas to gdzie sie wybierasz?

    OdpowiedzUsuń