wtorek, 8 września 2015

Sięgać

Mały i serdeczny.
W lewej ręce.
Jeszcze nie mogę ich położyć na strunach. Bo wtedy przestaję je czuć.
By rozciągnąć nerw, najpierw trzeba delikatnie odchylać dłoń za zewnątrz, w nadgarstku, serią po dziesięć, kilka razy dziennie. Potem można ją przy tym prostować; w końcu - próbować przeprostu w łokciu.
Chodzi o elastyczność. By swobodnie sięgać daleko na gryfie, ogarniać jak najwięcej barw dźwięku.

7 komentarzy:

  1. Skończyłam SM I stopnia w klasie skrzypiec :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę :)
      ja pogrywałam najpierw ze słuchu, potem uczyłam się prywatnie u skrzypka z filharmonii.
      Uwięźnięcie nerwu, operacja i okazuje się, że te dwa paluszki nie działają tak jak kiedyś, choć, w niczym to niby nie przeszkadza. Poza grą na skrzypcach.

      Usuń
  2. Aniu! Ja mam podobnie z gitarą. Kupiliśmy ja niedawno, bo całę zycie marzyłam o nauczeniu się na niej grać i o akompaniowaniu sobie przy spiewie. Ale nie jest łatwo. Brak elastycznosci w palcach i w stawach. Ból opuszków od naciskania na struny. Artretyczne bóle w stawach. Może trzeba będzie jednak to marzenie zarzucić. Trzeba było kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz - może tylko zmodyfikować, nie zarzucić? Może tez w końcu przyjść rozluźnienie - po pewnym czasie, bo na początku wkładamy pewnie za dużą siłę w ruchy, które jej aż tyle nie wymagają, zmniejsza się napięcie. Albo dołożyć jakieś "przeciwstawne" ćwiczenia rozluźniające?
      Moja sprawa z nerwem to następstwo zapalenia żyły po wenflonie - naciek tkanki łącznej. W ciągu paru miesięcy doszło do zaniku mięśni, braku czucia i bezwładu tych dwóch palców. Operacja przywróciła ruchomość od razu, czucie i siłę po pewnym czasie. Nerw jednak pozostał mniej elastyczny, ale każdy nerw można rozciągnąć mniej więcej o 10%. A więc przystępują do dzieła :)

      Usuń
    2. A to Ci zrobili krzywdę z tym wenflonem. Nawet nie wiedziałam, ze tak może sie stać! obys doszła do siebie i wyćwiczyła palce. Skoro gra na skrzypcach jest waznym sposobem spełnienia siebie, to próbuj robic, co sie da. A ja na moje nauki gitarowe poczekam chyba do późnej jesieni i zimy. Teraz nijak nie moge sie skupic - za duzo innej roboty.Może też będę potrzebowała jakiegos nauczyciela. Tylko jak ja sie przedre przez tutejsze śniegi albo jak ktos do mnie sie przedrze?! No chyba, ze zima będize łagodna. Oby!

      Usuń