poniedziałek, 16 listopada 2015

Jasność

Do przyczepy-kontenera na odpady remontowe ktoś wyrzucił dziś dużo bladej folii ochronnej. Miejscami oczywiście ubrudzonej farbą i gipsem. I trochę styropianu. To głowni bohaterowie dzisiejszych zdjęć.
Wycieczki do kontenera to ostatnio stały punkt moich spacerów z Lu i BMA. Działają na mnie tonizująco. Patrząc z bliska, widzę, że są tam całe góry i doliny, pustynie i wąwozy.
Dziś miałam ochotę na jasność. Trochę nawet przyniosłam do domu na nadgarstkach, ale dało się zmyć










9 komentarzy:

  1. A ten ostatni to kto? Plemnik? Pan Plemnik!
    Pierwsze przyciągające. I trzecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      Wydał mi się interesujący.
      Być może to plemnik olbrzyma międzygalaktycznego.

      Usuń
  2. Toż to stary satyr na pierwszym zdjęciu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czwarte zdjecie Aniu! pezenosi mnie gdzies w daleki, spokojny swiat kosmosu...

    OdpowiedzUsuń
  4. Spotkałaś Kosmitę! Zazdroszczę ;-)

    OdpowiedzUsuń