piątek, 29 stycznia 2016

zewnątrz


o godzinie najbardziej płynnej wyszłam szukać płynnego zewnętrza.
potrzebuję obcości
odlepienia
oderwania
nierozpoznawania.
dotykam zimnym palcem
po nic








9 komentarzy:

  1. Jakie to piękne !!!!
    Pomimo bycia wcieloną prozą życia zauważam i takie subtelności jak powyżej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś wcieleniem poezji konkretnej, Repo... :)))

      Usuń
    2. Jakie piękne określenie mojej osobowości ! :)

      Usuń
  2. Ech, dlaczego ja tak lubię piórka? Jakiś atawizm, czy co?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo one tak uroczo naładowane symbolizmem są ;)

      Usuń
  3. Obcość, oderwanie i nierozpoznawanie i jeszcze nieobecność, nie wiem czy dobrze rozumiem, ale... to piękne, to mój spokój.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, czasem potrzeba pewnego rodzaju... ontologicznego ochłodzenia.

      Usuń
  4. Po nic... A to nic takie piękne!

    OdpowiedzUsuń
  5. już zaczęłam się martwić tą ciszą, czułam, że coś nie tak :( specjalnie komentarze wyłączyłaś pod "Ciszą"?

    OdpowiedzUsuń